Do zdarzenia doszło w sobotę, 23 czerwca, przed godziną 6:00. Funkcjonariusze z Placówki Straży Granicznej w Zielonej Górze-Babimoście otrzymali informację, że jeden z pasażerów samolotu do Warszawy oznajmił, iż ma w bagażu trotyl. Około 40 osób przebywających w tym czasie na lotnisku zostało ewakuowanych poza obiekt.
48-letni mieszkaniec województwa mazowieckiego podczas kontroli bezpieczeństwa prowadzonej przez pracowników Specjalistycznej Uzbrojonej Formacji Ochronnej oświadczył, że posiada materiały wybuchowe. Mężczyzna został zatrzymany, a lotnisko ewakuowano.
– Pasażera i jego bagaż dokładnie sprawdzili pirotechnicy SG. Mundurowi nie stwierdzili żadnych niebezpiecznych przedmiotów lub materiałów. Wywołany fałszywy alarm skutkował opóźnieniem odlotu o prawie dwie godziny – mówi kpt. Rafał Potocki z Nadodrzańskiego Oddziału Straży Graniczej.
Pasażer zamiast do Warszawy trafił do prokuratury. – Zatrzymanemu mężczyźnie za złożenie fałszywego zawiadomienia o zagrożeniu grozi kara pozbawienia wolności od 6 miesięcy do 8 lat – dodaje kpt. Potocki.
Decyzją prokuratora Prokuratury Rejonowej w Świebodzinie 48-latek został objęty policyjnym dozorem. Musiał także wpłacić poręczenie majątkowe w wysokości 30 tys. złotych. Ma również zakaz zbliżania się do lotniska w Babimoście na odległość mniejszą niż 200 metrów. Dodatkowo mężczyzna będzie musiał pokryć koszty związane z ewakuacją lotniska i działaniem poszczególnych służb.