Najwyższa Izba Kontroli opublikowała niepokojący raport dotyczący braku skutecznych działań w walce z inwazyjnymi gatunkami obcymi (IGO) na terenie Polski. Zagrożenie dotyczy również województwa lubuskiego, gdzie – jak pokazują liczne przykłady – obce gatunki roślin i zwierząt wypierają nasze rodzime ekosystemy.
Brak danych, brak działań
Z raportu NIK wynika, że wiele gmin w Polsce nie prowadzi nawet podstawowego rozpoznania, jakie gatunki inwazyjne występują na ich terenie. Problem dotyczy również Lubuskiego, gdzie mimo licznych terenów zielonych i rezerwatów przyrody, działania ochronne nie są skoordynowane i często ograniczają się do pojedynczych, doraźnych interwencji.
Tylko 10 z 17 skontrolowanych przez NIK urzędów gmin przedkładało raporty o działaniach zaradczych, a wiele nie uwzględnia IGO w lokalnych programach ochrony środowiska.
Inwazyjne gatunki w naszym regionie
Na terenie województwa lubuskiego już teraz obserwuje się ekspansję takich gatunków jak barszcz Sosnowskiego, niecierpek drobnokwiatowy czy rdestowiec ostrokończysty. Wśród zwierząt szczególne zagrożenie stwarzają m.in. jenot oraz norka amerykańska. Te gatunki nie tylko zaburzają lokalne ekosystemy, ale mogą też stanowić zagrożenie dla rolnictwa, zdrowia publicznego i bezpieczeństwa ludzi.
Jednym z najbardziej uciążliwych inwazyjnych gatunków w regionie jest ćma bukszpanowa (Cydalima perspectalis). Pochodzący z Azji motyl został po raz pierwszy zaobserwowany w Polsce w 2012 roku, a obecnie występuje na terenie całego kraju, w tym w województwie lubuskim. Gąsienice tego owada żerują na bukszpanach, powodując ich całkowite ogołocenie z liści, co prowadzi do zamierania krzewów. To prawdziwa plaga w naszym województwie.
Bez pieniędzy i planu
Samorządy często nie mają odpowiednich środków, aby skutecznie walczyć z problemem. Brakuje również szkoleń, specjalistycznego sprzętu i jasno określonych procedur. Wójtowie i burmistrzowie, choć formalnie odpowiedzialni za przeciwdziałanie IGO, są pozostawieni sami sobie. W praktyce oznacza to, że wiele zagrożeń nie jest eliminowanych, lecz ignorowanych.
Potrzebne zmiany – zanim będzie za późno
NIK zaleca pilne zmiany legislacyjne i finansowe. Konieczna jest również współpraca między gminami, opracowanie planów ochrony dla rezerwatów i skuteczniejszy monitoring gatunków inwazyjnych. Jeśli Polska – w tym Lubuskie – nie podejmie konkretnych kroków, konsekwencje mogą być katastrofalne dla lokalnej bioróżnorodności.
Czy na Twoim terenie występują inwazyjne gatunki? Masz zdjęcia lub obserwacje? Napisz do nas na kontakt@newslubuski.pl – śledzimy temat!
Czytaj także: Zakończenie programu „Profilaktyka 40+”. Co dalej z badaniami profilaktycznymi?

Chcesz zareklamować swoje usługi czy produkty? Napisz do nas! Nasz zespół ekspertów dopasuje treść artykułu do Twojej branży i grupy docelowej. Skontaktuj się z nami już dziś na reklama@newslubuski.pl.