Z roku na rok strażakom przybywa coraz więcej działań. Obecnie prócz gaszenia pożarów do ich obowiązków doliczamy także działania medyczne. Do takiej sytuacji doszło w poniedziałek, 8 października, w Zielonej Górze. Strażacy wyjechali do akcji z powodu braku dostępnych karetek.
Wszystko wydarzyło się na trasie Bojadła - Bełcze w poniedziałek, 8 października, kilkanaście minut po godzinie 15:00. Kierujący samochodem osobowym z nieznanych przyczyn uderzył w drzewo. Kierowca w stanie ciężkim trafił do szpitala.
Do zdarzenia doszło w poniedziałek, 8 października, około godziny 16:30. Na Trasie Północnej tuż za centrum handlowym Auchan zderzyły się dwa samochody osobowe. Jeden z nich dachował. Droga w kierunku zielonogórskiego Przylepu jest zablokowana.
Policjanci z zielonogórskiej drogówki skontrolowali na Placu Kolejarza kierującego osobową Mazdą. Po sprawdzeniu w policyjnej bazie danych okazało się, że pojazd warty około 80 tys. zł został skradziony, a młody kierowca jest poszukiwany. Ponadto mężczyzna znajdował się pod wpływem narkotyków.
Była godzina 2 w nocy, a temperatura nie wiele wyższa od zera, w takich właśnie okolicznościach uwagę kierowcy ciężarówki zwrócił chłopiec w piżamie idący drogą krajową nr 22. Kiedy mężczyzna zatrzymał pojazd i zorientował się, że z dzieckiem nie ma kontaktu, zabrał go do pojazdu i zawiózł do najbliższej stacji benzynowej, skąd zgłosił sprawę Policji.