Wyrobiska zasypywane są odpadami komunalnymi pochodzącymi głównie z zachodniej granicy. Wśród nich odpady zmieszane (odpadki kuchenne), segregowane - suche (m.in. niemieckie dokumenty, kwity, książki), bioodpady, szkło po odpady poszpitalne. Odór jaki się z nich wydobywa jest niewyobrażalny. Wokół odpadów zagnieździły się owady. Mieszkańcy boją się, że jak tylko temperatura się podniesie smród będzie jeszcze gorszy a do owadów dołączą się również gryzonie.
- Mamy żal do Starostwa, które wydało takie bzdurne zezwolenie - mówi Bożena Bykowska, sołtys wsi Górzykowo - Zostało one wydane 30 grudnia i według niego można tu składować wszystko. Śmieci zauważyliśmy w miniony czwartek. W biały dzień, pięć ciężarówek wsypywało do dziury odpady komunalne.
Zgłosiliśmy się do Dariusza Wróblewskiego, Starosty Zielonogórskiego, który potwierdził, że faktycznie takie pozwolenie zostało wydane jednak to co się wydarzyło nie ma nic wspólnego z legalnym składowaniem odpadów.
- Składowanie odpadów jest dopuszczalne pod pewnymi warunkami - informuje Starosta - odpady są składowane na powierzchni, która jest nieprzepuszczalna a samo składowanie odbywa się poprzez ważenie odpadów i ewidencjonowanie ich. Tam tego typu parametrów na pewno nie spełniono. Trudno mówić o podpieraniu się decyzją Starostwa Powiatowego.
Dziś na miejscu pracował Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska, który po zapoznaniu się ze sprawą wszczął postępowanie. Nielegalne wysypiska z odpadami z zachodniej granicy są zmorą naszego województwa.
- Wystarczy przejechać kilkadziesiąt kilometrów i możemy legalnie lub nielegalnie tego typu dziury jak te zasypywać - podkreśla Mirosław Ganecki, Lubuski Wojewódzki Inspektor Ochrony Środowiska - to się musi odbywać zgodnie ze sztuką, mówimy o procesie rekultywacji. Nie można byle czego do tego typu wyrobisk wsypywać. To jest działanie na niekorzyść środowiska. Mamy tutaj dwie kupy smrodu i do tego z zagranicy. O sprawie została poinformowana policja, która ma monitorować ruch pojazdów w tym miejscu, ewentualnie zapobiec dalszym tego typu działaniom a przede wszystkim dotrzeć do dokumentacji przewozowej aby zlokalizować źródło odpadów.
Pod koniec naszej wizyty na terenie zjawił się aktualny właściciel. Nie chciał jednak z nami rozmawiać. Stwierdził tylko, że śmieci zostały mu podrzucone - około 5 ciężarówek.
https://newslubuski.pl/gospodarcze/2688-dwie-kupy-smrodu-czyli-towar-z-zagranicy.html#sigProId9c0369520c