Pierwsze informacje o martwych rybach w Odrze zaczęły spływać od wędkarzy z województwa opolskiego. Z czasem zgłoszeń było coraz więcej, bo identyczna sytuacja zaczęła mieć miejsce na Dolnym Śląsku. Teraz śnięte ryby w Odrze na masową skalę obecne są również w Lubuskiem.
Katastrofa ekologiczna na Odrze
Polski Związek Wędkarski Okręg w Zielonej Górze informuje wprost - to jest katastrofa ekologiczna. Dyrektor Beata Gacek przekazała, że 12 sierpnia odbędzie się spotkanie wszystkich nadodrzańskich okręgów PZW oraz inspektorów ochrony środowiska. Wszystko po to, aby wypracować działania zmierzające do ustalenia sprawców oraz podjęcia kroków w celu odbudowy ichtiofauny.
Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska we Wrocławiu pobrał próbki wody na różnych odcinkach Odry na Dolnym Śląsku. Analiza wykazała z ponad 80-procentowym prawdopodobieństwem występowanie mezytylenu, czyli substancji o działaniu toksycznym na organizmy wodne.
Próbki do badań laboratoryjnych pobrali również inspektorzy WIOŚ w Zielonej Górze. Badaniami objęto cały lubuski odcinek Odry. Pomiary i pobory wykonano w Bytomiu Odrzańskim, Krośnie Odrzańskim, Słubicach i Kostrzynie nad Odrą. Tutaj, jak przekazuje inspektorat, nie wykryto jednak żadnych substancji toksycznych.
- Dotychczasowe wyniki nie wskazują na anomalia w chemizmie wody w rzece, nie stwierdzono również odtlenienia, czyli tzw. przyduchy. Stwierdzono wysoką zawartość tlenu i zwiększoną ilość zawiesiny. Wyniki z 5, 6 i 7 sierpnia nie stwierdzają obecności substancji toksycznych - czytamy w komunikacie WIOŚ Zielona Góra.
Śnięte ryby w Odrze - trwa wyławianie
Śnięte, ale i martwe ryby można znaleźć już praktycznie w każdym miejscu Odry na terenie województwa lubuskiego. To między innymi brzany, klenie, leszcze, sandacze oraz sumy. Nie przetrwały ani spore okazy, ani narybek.
Obecnie trwa wyławianie ryb. W działania mocno zaangażowana jest na przykład Społeczna Straż Rybacka w Krośnie Odrzańskim, której dodatkowo pomagają miejscowi wędkarze. Co ważne wszyscy wykonują pracę zupełnie za darmo jako wolontariusze. W środę, 10 sierpnia, pracowali od godziny 10:00 do wieczora. I tak wyłowili z Odry około 1,5 tony ryb.
- Próbujemy wyławiać wszystkie ryby, między innymi po to, aby nie zjadło ich ptactwo. Często ryby są jeszcze żywe, co oznacza, że trują się na naszym obszarze Odry. Tylko na dwukilometrowym odcinku rzeki przez 1,5 godziny udało nam się zebrać około 300 kilogramów - relacjonuje Marcin Berger z krośnieńskiej Społecznej Straży Rybackiej.
W działania zaangażowały się także Wody Polskie. Ich przedstawiciele wyławiają ryby przy użyciu własnych jednostek pływających we współpracy z członkami Polskiego Związku Wędkarskiego Okręg w Zielonej Górze.
Kto odpowie za skażenie Odry?
Poszukiwanie sprawców leży teraz w gestii policji oraz prokuratury. Zawiadomienie w tej sprawie złożył już Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska we Wrocławiu.
- To jest tragedia. Wszyscy wędkarze są załamani, bo mamy martwą Odrę. Ktoś przyczynił się do wielkiej katastrofy ekologicznej. Mam nadzieję, że w końcu ktoś zostanie ukarany za tę tragedię, a nie że zostanie to zamiecione pod dywan - podkreśla Mirosław Cyra, komendant Społecznej Straży Rybackiej w Krośnie Odrzańskim.
"Nie wchodźcie do Odry, nie łówcie ryb"
W związku z zaistniałą sytuacją Lubuski Wojewódzki Inspektor Ochrony Środowiska rekomenduje powstrzymanie się od korzystania z Odry w celach wędkarskich i rekreacyjnych do czasu ustąpienia zagrożenia. O unikanie wędkowania i niekonsumowanie złowionych ryb apeluje także Polski Związek Wędkarski.
- Zwracamy się z apelem do wszystkich mieszkańców miejscowości położonych nad Odrą oraz turystów przebywających nad rzeką o niewchodzenie do wody i niekąpanie się w niej. Apel dotyczy zarówno ludzi, jak i psów pod opieką ich właścicieli - czytamy w komunikacie Wód Polskich.
Przeczytaj też: Pożar budynku w Gubinie. W akcji 11 zastępów straży pożarnej (ZDJĘCIA)
https://newslubuski.pl/interwencje/12917-katastrofa-ekologiczna-na-odrze-tysiace-snietych-ryb.html#sigProIdf433d01bb9