Wybuch paczki w Siecieborzycach. Zatrzymano podejrzanego. To były partner rannej Urszuli (FILM, ZDJĘCIA)

19 styczeń 2023
Autor: 
Wybuch paczki w Siecieborzycach. Zatrzymano podejrzanego Fot. KWP Gorzów Wlkp.

Wybuch w Siecieborzycach. Po eksplozji paczki do szpitala trafiły cztery osoby. Policja zatrzymała podejrzanego - to 34-letni Błażej K., były partner rannej Urszuli.

Tragiczne zdarzenie miało miejsce w podżagańskiej wsi Siecieborzyce w poniedziałkowy poranek, 19 grudnia. Tuż po godzinie 7:00 w jednym z domów jednorodzinnych położonym na obrzeżach miejscowości eksplodowała paczka. Wybuch był na tyle silny, że zniszczył większość pomieszczenia, wyrwał drzwi z futryny oraz wybił okna.

Pakunek przypominający przesyłkę kurierską został podłożony pod budynkiem. Był zaadresowany do 31-letniej Urszuli. Eksplozja nastąpiła w trakcie otwierania paczki przez kobietę. W wyniku wybuchu najciężej ranna została 31-latka, która trafiła do szpitala śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego z Zielonej Góry. Poważnych obrażeń doznała również jej 7-letnia córka, która w chwili eksplozji znajdowała się najbliżej mamy. Do szpitala trafił także poszkodowany 2-letni chłopiec oraz matka kobiety, która doznała szoku i miała podejrzenie zawału serca.

Wybuch paczki był na tyle silny, że w ciało 31-letniej Urszuli wbiło się wiele metalowych odłamków. Niestety konieczna okazała się amputacja dłoni. Lekarze długo walczyli również o wzrok kobiety i częściowo udało się to zrobić, bo kobieta widzi, ale nie jest to 100-procentowa sprawność. Operacje przechodziły też dzieci, w których ciała wbiły się metalowe odłamki.


Poniżej relacja z miejsca zdarzenia (materiał z grudnia). Dalsza część artykułu pod wideo:


Wybuch paczki Siecieborzyce - zatrzymano podejrzanego

Do sprawy zatrzymano 34-letniego Błażeja K., byłego partnera rannej 31-letniej Urszuli. Realizacja przy udziale Samodzielnego Pododdziału Kontrterrorystycznego Policji z Gorzowa Wielkopolskiego odbyła się w poniedziałek, 16 stycznia, w rejonie polsko-niemieckiej granicy w okolicach Zgorzelca. W działania zaangażowano także funkcjonariuszy kryminalnych i dochodzeniowo-śledczych.

Jak przekazuje rzecznik Prokuratury Okręgowej w Zielonej Górze Ewa Antonowicz, przed zatrzymaniem mężczyzna był cały czas nadzorowany przez niemieckie służby. Wszystko po to, aby nie wymknął się organom ścigania lub dopuścił się innego przestępstwa. Przygotowywano także procedurę Europejskiego Nakazu Aresztowania, ale ostatecznie nie trzeba było z niej korzystać.

Zarzut usiłowania zabójstwa wielu osób. 34-latek nie przyznaje się do winy

Zielonogórska prokuratura wydała postanowienia o przedstawieniu zarzutów 34-letniemu Błażejowi K. już 28 grudnia 2022 roku, ale śledczy nie chcieli o tym informować ze względu na "dobro prowadzonych działań". Mowa tu o usiłowaniu zabójstwa wielu osób przy użyciu materiału wybuchowego. Zgodnie z prawem mężczyźnie grozić będzie teraz nawet kara dożywotniego pozbawienia wolności.

Mężczyzna składał wyjaśnienia, ale śledczy podkreślają, że nie mogą ich ujawnić. Wskazują jednak, że w trakcie przesłuchania 34-latek zaznaczał, iż "nie skrzywdziłby swojego dziecka". Mowa tu o 2-letnim synku 31-letniej Urszuli. Wiadomo, że tydzień przed tragicznym zdarzeniem sąd ograniczył 34-latkowi władzę rodzicielską nad małoletnim. Być może była to okoliczność, która przyczyniła się do tego, iż mężczyzna podjął taką decyzję.

Rzeczniczka prokuratury poinformowała dodatkowo, że podejrzany próbował zadbać o swoje alibi. - Zdarzenie było skrupulatnie przygotowane. Mężczyzna starał się zataić ślady - wskazywała.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo:

11-tygodniowy chłopiec w ciężkim stanie trafił do szpitala

W 2022 roku był oskarżony o przemoc psychiczną. Pierwsza sprawa miała odbyć się w 2023

Ewa Antonowicz z Prokuratury Okręgowej w Zielonej Górze przekazała, że mężczyzna był znany organom ścigania. W styczniu 2022 roku Prokuratura Rejonowa w Żaganiu wysłała do sądu akt oskarżenia, w którym 34-latek był oskarżony o przemoc psychiczną wobec byłej partnerki. Ponadto doszło wówczas do uszkodzenia ciała 31-letniej Urszuli, ale obrażenia określono jako poniżej 7 dni. Postępowanie sądowe w tej sprawie nawet jeszcze się nie rozpoczęło, bo pierwsza rozprawa miała odbyć się pod koniec stycznia 2023 roku.

Jak wskazują śledczy, ładunek wybuchowy został przygotowany samodzielnie. - Osoba, która go zrobiła, miała pojęcie i wiedzę techniczną na temat konstruowania - mówiła Antonowicz.

Najciężej ranna 31-letnia Urszula opuściła szpital

Wczoraj, 18 stycznia, po praktycznie miesiącu czasu ze Szpitala Uniwersyteckiego w Zielonej Górze wypisana została 31-letnia kobieta, która w wyniku eksplozji doznała najbardziej poważnych obrażeń. Kobieta trafiła tutaj śmigłowcem LPR ze względu na jedyne w województwie lubuskim Centrum Urazowe.

- Pani Urszula trafiła najpierw na Szpitalny Oddział Ratunkowy. Tam personel był już wcześniej uprzedzony, że taka pacjentka do nas leci, więc zdążyli dużo wcześniej skompletować tzw. zespół urazowy, który już de facto czekał na poszkodowaną. Od momentu, w którym do nas trafiła do momentu, w którym znalazła się na Centralnym Bloku Operacyjnym i przeszła pierwszy zabieg minęło 7 minut - relacjonuje Sylwia Malcher-Nowak, rzecznik szpitala w Zielonej Górze.

Pierwsze dni po zdarzeniu 31-latka spędziła na Klinicznym Oddziale Anestezjologii i Intensywnej Terapii. W pierwszych godzinach do akcji wkroczyli ortopedzi, którzy zajęli się między innymi rękoma poszkodowanej. Następnie oczy pani Urszuli ratowali okuliści, a potem ponownie działali ortopedzi i chirurdzy.

- Wśród tych, którzy ratowali zdrowie i życie pani Urszuli, należy również wymienić psychologów, diagnostów oraz personel pielęgniarski. Jeśli do tego doliczyć ludzi, którzy objęli opieką także synka i córeczkę na oddziałach dziecięcych oraz kardiologów, którzy zajęli się babcią, to okazuje się, że w sprawę zaangażowanych było kilkadziesiąt osób - podkreśla Malcher-Nowak.

Aktualizacja: Mężczyzna już wcześniej miał znęcać się nad partnerką. Sąd się tym jednak nie zajmował. Więcej:

KLIKNIJ TUTAJ.

Przeczytaj też: Akcja serce. Z Gorzowa do Wrocławia przetransportował je policyjny śmigłowiec (ZDJĘCIA, FILM)


NL LOGO Z LINIAJesteś w centrum wydarzeń? Zrobiłeś zdjęcie lub nagrałeś film? Wyślij to do nas na Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript..



Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść ogłoszeń ani nie zwraca materiałów niezamówionych. Zastrzegamy sobie prawo skracania i adiustacji tekstów oraz ich tytułów.

Na podstawie art. 25 ust.1 pkt 1b prawa autorskiego, wydawca wyraźnie zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów opublikowanych na portalu internetowym "NewsLubuski.pl" jest zabronione.

Jeżeli widzisz błąd na stronie, napisz do redakcji: NewsLubuski

Właścicielem portalu NewsLubuski.pl jest firma vGs

Media Społecznościowe

Top

stat4u