Wszystko zaczęło się w piątek, 2 sierpnia. Damian J. był we wsi Retno i miał jechać do domu w miejscowości Strumienno oddalonej o zaledwie 2 kilometry. Około godziny 18:20 poinformował o tym bliskich. To był ostatni kontakt z jego strony.
Zgłoszenie o zaginięciu 28-letniego mężczyzny wpłynęło do Komendy Powiatowej Policji w Krośnie Odrzańskim. Funkcjonariusze rozpoczęli akcję poszukiwawczą.
Poszukiwania Krosno Odrzańskie. Nie żyje zaginiony Damian
W poniedziałek, 5 sierpnia, do działań oprócz policji włączono straż pożarną. Przybył zastęp strażaków z krośnieńskiej Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej oraz ochotnicy z OSP Wężyska, OSP Bobrowice i OSP Czarnowo. Zaangażowano także żołnierzy Wojska Obrony Terytorialnej.
Służby przez kilka godzin przeczesywały okoliczne tereny, w tym kompleksy leśne. Niestety finał poszukiwań okazał się tragiczny. Potwierdził się najczarniejszy scenariusz. Zaginiony Damian nie żyje.
W miejscu odnalezienia pracowali policjanci z grupy dochodzeniowo-śledczej oraz prokurator. Ciało mężczyzny zostało zabezpieczone do sekcji zwłok, aby dokładnie wyjaśnić okoliczności śmierci.
Przeczytaj też: Zielona Góra: Spanikowała na widok radiowozu. Teraz ma spore problemy