Bieg Bachusa Zielona Góra. Strażak pobiegł dla Emilki
Młodszy aspirant Jakub Szmytkowski to strażak pracujący na co dzień w Jednostce Ratowniczo-Gaśniczej nr 1 w Zielonej Górze. Dziś, 7 września, pobiegł w winobraniowym Biegu Bachusa w pełnym ubraniu specjalnym i hełmie oraz z założonym aparatem powietrznym. Było bardzo ciężko, przeszkadzała głównie temperatura. Mimo to udało mu się dobiec do mety.
Strażak miał bardzo ważny cel. Chciał w ten sposób wyróżnić się z tłumu, aby rozreklamować zbiórkę na rzecz chorej Emilki Jęcz. Miał też ze sobą specjalny baner.
"Chciałbym, żeby Emilka była zdrowa"
Tata trzyletniej Emilki także jest strażakiem. Łukasz Jęcz służy w zielonogórskiej "dwójce". Ten ostatnio wybrał się rowerem Wigry 3 z Zielonej Góry aż na Hel. Mł. asp. Jakub Szmytkowski był pod wrażeniem tej wyprawy i też zaproponował, że wesprze akcję.
- W dzień, gdy Łukasz wystartował, zauważyłem jego nagranie, gdzie opowiadał, że chciałby wrócić do domu i aby to Emilka otworzyła mu drzwi i powiedziała "jak fajnie, że jesteś tato". Chciałbym, żeby Emilka była zdrowa, żeby Łukasz spełnił to marzenie - podkreśla.
3-letnia Emilia Jęcz walczy z ultrarzadką chorobą: spektrum opatii RNU4atac. Na świecie opisanych zostało tylko 100 podobnych przypadków.
Przeczytaj też: Wyjątkowy wyczyn. Dla chorej Emilki przejechał rowerem na Hel (ZDJĘCIA)