Pożar Zielona Góra
Pożar warsztatu samochodowego w Zielonej Górze wybuchł we wtorek, 19 listopada, tuż po godzinie 8:20. Obiekt ulokowany przy ulicy Zacisze w mgnieniu oka był już cały w ogniu. Płomienie bardzo szybko rozprzestrzeniały się po jego wnętrzu i zaczęły zajmować dach.
Z ogniem walczyło trzynaście zastępów Państwowej i Ochotniczej Straży Pożarnej. Działania gaśnicze trwały ponad 4 godziny. W wyniku pożaru poszkodowana została jedna osoba. To mężczyzna, który doznał poparzeń i trafił do szpitala.
Pożar w Zielonej Górze. "Straty na około 4,5 miliona złotych"
Budynek praktycznie całkowicie spłonął. W środku znajdowały się samochody osobowe oraz cztery motocykle. Wszystkie pojazdy z wyjątkiem jednego były własnością klientów. Zniszczeniu uległo całe wyposażenie warsztatu. W internecie założona została już zbiórka pieniędzy na odbudowę warsztatu.
- Warsztat był jedynym źródłem dochodu taty, więc rozpoczęcie wszystkiego od nowa jest dla niego ogromnym wyzwaniem. Łączne straty są oceniane na około 4,5 miliona złotych, których niestety ubezpieczenie nie pokryje w żadnym stopniu. Choć tata nie chciał zakładać żadnej zbiórki, jest to jedyny sposób, w jaki wszyscy możemy mu pomóc - opowiada Wiktor Cieślak, syn właściciela.
Każdy, kto chce pomóc, może skorzystać z platformy zrzutka.pl: KLIKNIJ TUTAJ
Przeczytaj też: Ślisko na drogach. Zderzenie osobówek koło Zielonej Góry