Wszystko wydarzyło się w jednej z miejscowości gminy Jasień. Pokrzywdzony wraz z żoną wyjechał do rodziny. Pod jego nieobecność sprawca przeciął kłódkę w budynku gospodarczym i dostał się do budynku mieszkalnego, skąd zabrał pieniądze, aparat fotograficzny, rower, damską kurtkę, kartę kredytową i inne rzeczy warte łącznie ponad 1500 złotych.
Kiedy w niedzielę (15 kwietnia) pokrzywdzeni powrócili do domu zauważyli przeciętą kłódkę, brak wymienionych przedmiotów, a w jednym z pomieszczeń obce buty. Kiedy sprawdzali czy jeszcze coś nie zginęło, przed bramą domu zauważyli obcego mężczyznę. Krzyczał, że zakopał mu się w lesie samochód i czy nie wiedzą, kto może mu pomóc.
Pokrzywdzony zaskoczony i zaniepokojony tym co zastał w domu, zdziwił się jeszcze bardziej, kiedy na nogach obcego mężczyzny stojącego przed bramą zobaczył swoje buty - śniegowce. Wraz żoną podszedł do mężczyzny pytając skąd ma jego buty, wówczas zauważył swój rower oparty o ogrodzenie. Na kolejne pytanie o jednoślad obcy mężczyzna „spłoszył się” i zaczął się wycofywać w kierunku lasu.
Pokrzywdzony o całej sytuacji powiadomił policjantów i udał się w ślad za uciekającym. Po drodze znalazł swoje buty przykryte gałęziami. Jednocześnie lubscy policjanci udali się we wskazane miejsce. W lesie zauważyli samochód, a przy nim opisanego mężczyznę, który zdążył już zmienić obuwie. W samochodzie miał skradzione rzeczy i pieniądze.
- Funkcjonariusze zatrzymali podejrzanego 32-latka, który usłyszał już zarzuty kradzieży z włamaniem oraz kradzieży karty bankomatowej, za co grozi mu nawet 10 lat pozbawienia wolności. - relacjonuje podkom. Aneta Berestecka z Komendy Powiatowej Policji w Żarach