Trwa Operacja Policyjna "Kostrzyn 2019". Blisko 200 funkcjonariuszy to mundurowi w białych czapkach, którzy dbają o to, aby Kostrzyn nie stanął. Policjanci robią co mogą, aby każdy, kto wybrał się na festiwal samochodem, mógł dostać się w rejon parkingów i później już pieszo przedostać się w okolice pola.
Szczególnie trudna do opanowania jest sytuacja na wjeździe od strony Gorzowa Wielkopolskiego, skąd dużo osób dociera do Kostrzyna. Niestety są tacy, którzy nie potrafią docenić pracy policjantów.
- Jednym z nich jest 36-letni mężczyzna, który nagi i agresywny wszedł na zatłoczone skrzyżowanie między auta i nie miał zamiaru go opuszczać. Próby zwracania uwagi przez policjantów były przez niego lekceważone - informuje nadkom. Marcin Maludy, rzecznik Lubuskiej Policji.
W pewnym momencie mężczyzna zaatakował policjanta. Na pomoc ruszyli inni, zabezpieczający ten rejon mundurowi z ruchu drogowego i oddziałów prewencji. 36-latek został obezwładniony, ale wciąż stawiał opór. Noc spędził w policyjnym areszcie. Wkrótce usłyszy zarzutu związane z naruszeniem nietykalności funkcjonariusza. Policjant w wyniku tego zdarzenia został ranny.
- Jesteśmy tu, aby pomagać wszystkim tym, którzy zdecydowali się odwiedzić przygraniczny Kostrzyn i cieszyć się festiwalowym życiem. Oczekujemy jednak pełnej akceptacji już nie dla trudu policyjnych służb, bo nie każdy musi go rozumieć, ale nietykalności funkcjonariusza publicznego na służbie. Atak na policjanta nie ma żadnego usprawiedliwienia - podkreśla nadkom. Maludy.