Cała akcja rozegrała się w poniedziałek, 30 czerwca. Mężczyzna z powiatu świebodzińskiego przyjechał na stację paliw niezarejestrowanym pojazdem marki BMW. Pojazd był w opłakanym stanie, więc od razu zwrócił na siebie uwagę.
- Miał pękniętą na całej długości przednią szybę, pozlepiane taśmą lampy, ruchome, ledwo trzymające się reflektory, brakowało przedniego zderzaka. Spod maski wystawał kawałek drucika, którym pociągając, udało się otworzyć pokrywę silnika. Do pojazdu przyczepione były również tablice rejestracyjne z innego auta - wylicza mł. asp. Marcin Ruciński, rzecznik świebodzińskiej policji.
Chciał odjechać bez zapłaty
Kierujący zwrócił uwagę obsługi stacji podczas tankowania pojazdu, w którym znajdowały się puste butelki i puszki po alkoholu. Mężczyzna na widok podchodzącego pracownika usiłował wsiąść do auta i odjechać bez płacenia. Ten jednak odebrał mu kluczyki i wezwał patrol policji.
Wezwanie mundurowych spowodowało, że kierujący zaczął być agresywny. Z czasem mężczyzna uciekł z terenu stacji.
Od mężczyzny było czuć woń alkoholu
Kierowca skrył się nieopodal, kładąc się w wysokiej trawie. Pomimo panujących ciemności policjanci szybko go odnaleźli. - Mężczyzna dziwne się zachowywał. Ponadto funkcjonariusze wyczuli od niego woń alkoholu. Odmówił on jednak badania urządzeniem, dlatego pobrano krew do badań - informuje mł. asp. Ruciński.
Mieszkaniec powiatu świebodzińskiego odpowie za kierowanie pojazdem niedopuszczonym do ruchu oraz kradzież paliwa. Otrzyma też karę za jazdę bez ubezpieczenia OC. Ponadto w przypadku potwierdzenia kierowania po alkoholu grozić mu będzie kara do 2 lat więzienia.
Przeczytaj też: Dzieci w wieku 12-15 lat bez opieki. W środku nocy biegały po Gorzowie Wielkopolskim