Starsze małżeństwo, pani Ania i pan Tadeusz mają po 70-kilka lat i mieszkają w centrum Gorzowa, jak się okazuje w skandalicznych warunkach. Pani Ania jest po udarze i cały czas leży w łóżku, nie może wstawać, natomiast jej mąż cierpi na padaczkę lekooporną, od czasu do czasu przy pomocy innej osoby może wstać z łóżka.
Starsi i schorowani gorzowianie mieszkają na pierwszym piętrze w kamienicy przy ul. Kosynierów Gdyńskich i mają jeden pokój z kuchnią oraz toaletę, która znajduje się na parterze budynku. Jednak nie mogą korzystać z toalety, ponieważ prowadzą do niej strome schody. Ponadto w ich mieszkaniu nie ma ogrzewania i co najgorsze nigdy nie było. Małżeństwo musi dogrzewać się elektryczną farelką. Przy jej użyciu udaje dogrzać się pokój w którym leżą do temperatury 15 stopni Celsjusza. Mało tego, w kranach nie ma również ciepłej wody. Dlatego też, aby opiekunka zajmująca się schorowanymi staruszkami mogła ich np. umyć, musi grzać wodę w garnkach na kuchence.
Podczas niedawnych mrozów pękła rura z wodą nad ich mieszkaniem i zalała wszystko – pokój w którym leżała pani Ania z panem Tadeuszem oraz niewielką kuchnię. Po tym wszystkim pozostała im tylko wilgoć i grzyb na ścianach i suficie. Dlatego też opiekunka 70-latków postanowiła poprosić o pomoc radnego Roberta Surowca, który w tym tygodniu odwiedził seniorów, aby sprawdzić warunki w jakich żyją.
- To co zobaczyłem w tym mieszkaniu, przeszło wszelkie granice i poczułem taką niemoc. Okazuje się, że mieszkańcy żyjący w centrum miasta, w XXI wieku mogą nie mieć ogrzewania, ciepłej wody i toalety w swoim mieszkaniu. Dlatego też chciałbym, aby umożliwić tym ludziom zamianę mieszkania na takie, w których mogliby godnie żyć – podkreśla Robert Surowiec.
Radny oczekuje, że w ciągu dwóch tygodni prezydent miasta rozwiąże problem starszych gorzowian, nie będzie szukał rozwiązań, ale to po prostu zrobi.
https://newslubuski.pl/spoleczne/4565-70-latkowie-zyja-bez-ogrzewania-i-toalety.html#sigProId318272a3f6