Szpital Uniwersytecki w Zielonej Górze jest jedyną placówką w regionie, w której funkcjonuje oddział zakaźny. Na zwalczanie koronawiusa SARS-CoV-2 do tej pory otrzymał wsparcie jedynie od samorządu województwa.
- Zarząd Województwa przyjął informację na ten temat tydzień temu i wówczas podjęliśmy pilnie decyzję o przeznaczeniu środków finansowych w wysokości 350 tysięcy złotych na zakup aparatury ratującej życie ECMO. Podjęliśmy też decyzję o doposażeniu oddziału zakaźnego w inne urządzenia, np. myjki do dezynfekcji o wartości 125 tys. zł. – wyjaśnia marszałek.
Szpital otrzymał także wsparcie w ubiegłym roku, kiedy walczył z bakterią New Dehli. Za samorządowe środki zakupił sprzęt do szybkich badań laboratoryjnych, który obecnie bardzo się przydaje, ponieważ pozwala wyeliminować inne patogeny.
Były prośby o pomoc, lecz odpowiedzi brak
W związku z pojawieniem się zagrożenia w postaci koronawirusa szpitale m.in. w Zielonej Górze oraz Gorzowie Wielkopolskim zwróciły się do Ministerstwa Zdrowia o wsparcie zakupu niezbędnego sprzętu. Niestety do dziś brak jest jakiejkolwiek odpowiedzi.
Bez odpowiedzi pozostaje także apel marszałek Elżbiety Anny Polak. Marszałek zwróciła się o rządowe wsparcie w poniedziałek, 24 lutego. - Premier w ubiegłym tygodniu powiedział, że przeznacza 100 milionów złotych na walkę z koronawirusem. Tych pieniędzy nie mamy do tej pory. Bardzo więc proszę, żeby rząd potrafił zachować się w takiej sytuacji - mówi.
Z informacji umieszczonej na stronie Lubuskiego Urzędu Wojewódzkiego wynika, że siedem podmiotów leczniczych z regionu zawnioskowało o łączną dotację 10 mln zł. W puli znajdują się dwie karetki dedykowane do przewozu osób zainfekowanych koronawirusem oraz dofinansowanie na zakup respiratorów i kardiomonitorów pediatrycznych oraz urządzeń do defibrylacji.
Przeczytaj też: Koronawirus w Polsce. Odwołano wszystkie imprezy w Zielonej Górze i Gorzowie