Takie sytuacje tu to była norma. Jak zaczynał pić, to pił przez dwa tygodnie non stop. Wtedy był bardzo agresywny. Bił żonę za wszystko: za przesoloną lub niedosoloną zupę, za brak kapci, za to, że nie chciała towarzyszyć mu w pijaństwie. Każdy powód był dobry. Bił po całym ciele, wyrywał włosy. Ona - żona kochała i wierzyła, że mąż się zmieni, przecież też ją kocha. I tak ponad 20 lat.