Dziecko trafiło w piątek na Oddział Chirurgii Dziecięcej Szpitala Uniwersyteckiego w Zielonej Górze z raną ciętą głowy. Podczas wypisu chłopiec kaszlał, podjęto decyzję o wykonaniu badań na koronawirusa. Wynik okazał się pozytywny.
Polska Agencja Prasowa poinformowała, że pacjent "zero" opuścił szpital w Zielonej Górze. Informacja okazała się nieprawdziwa. Rzecznik lecznicy zdementował wiadomość.
W obecnej sytuacji maseczki stały się towarem deficytowym. Zielonogórski szpital postanowił produkować je na własną rękę.
Od środy, 4 marca, mówi o nim cała Polska. To 66-letni Mieczysław Opałka, mieszkaniec Cybinki koło Słubic. Mężczyzna jest pierwszym pacjentem w kraju, u którego potwierdzono koronawirusa. Wczoraj wygłosił oświadczenie.
Pierwszy w Polsce potwierdzony przypadek zakażenia koronawirusem. Pacjent znajduje się w klinicznym oddziale chorób zakaźnych zielonogórskiego szpitala. Co wiemy o zakażeniu?
W zielonogórskim szpitalu przebywają dwie osoby z objawami infekcji i są badane na obecność koronawirusa. - Ich stan jest dobry, nic się złego nie dzieje, przebywały jednak za granicą w miejscach, w których są ogniska koronawirusa – poinformował na dzisiejszej konferencji prasowej lek. med. Jacek Smykał, kierownik Klinicznego Oddziału Zakaźnego.
Dwie dodatkowe karetki i dofinansowania dla szpitali to efekt rozmów przeprowadzonych przez wojewodę lubuskiego z dyrektorami szpitali w województwie.
Prezes zielonogórskiego szpitala odniósł się do zarzutów prezydenta Janusza Kubickiego. Zdaniem włodarza miasta szpital bankrutuje, a Marek Działoszyński zatrudnia samych działaczy partyjnych.