Wszystko wydarzyło się kilka dni temu na terenie powiatu zielonogórskiego. 24-letni cudzoziemiec chciał zabić 14-miesięczną córkę swojej żony. Bardzo mocno uderzał ją po główce. Mężczyzna został już tymczasowo aresztowany.
Do makabrycznego odkrycia doszło w piątek, 17 sierpnia, przed południem. Podczas poszukiwań zaginionej 23-letniej Agaty Łońskiej, które prowadzono w Żarach służby natrafiły na zwłoki. Ciało było już rozłożone w znacznym stopniu.
Do zdarzenia doszło we niedzielę, 12 sierpnia. O godzinie 22:14 do dyżurnego operacyjnego żarskich strażaków wpłynęło zgłoszenie o pożarze budynku po byłej hurtowni Eurocash przy ul. Zielonogórskiej. Pożar był bardzo mocno rozwinięty. Na miejscu pracowało wiele zastępów straży pożarnej. Po ugaszeniu pożaru w środku znaleziono ciało 35-letniej kobiety.
Wszystko wydarzyło się w niedzielę, 12 sierpnia, około godziny 4:40. W miejscowości Budziechów kierujący pojazdem potrącił 45-latka w rejonie przejścia dla pieszych. Mężczyzna zmarł w szpitalu. Nie wiadomo kto spowodował ten wypadek. Policjanci poszukują świadków tragedii.
Do tragedii doszło w środę, 8 sierpnia. Około godziny 14:30 w Klikowie pod Żaganiem rozbił się motoszybowiec. Pilot nie przeżył zdarzenia. - Cudem nie uderzył w mój dom - relacjonował świadek tragedii.
Dzięki pracy zielonogórskich policjantów z Ogniwa Patrolowo-Interwencyjnego w poniedziałek, 23 lipca, zatrzymany został 23-letni Przemysław P., który od początku lipca okrutnie uśmiercił 12 jeży w Zielonej Górze. W środę, 25 lipca, Sąd Rejonowy w Zielonej Górze rozpatrując wniosek Prokuratury Rejonowej zdecyduje o tym czy mężczyzna zostanie aresztowany na 3 miesiące. Grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności.
Do wypadku doszło w sobotę, 14 lipca. O godzinie 9:58 świebodzińskie służby otrzymały zgłoszenie, że na przejeździe kolejowym w Dąbrówce Wielkopolskiej samochód osobowy wjechał pod szynobus. Kierujący osobówką 72-letni mężczyzna zmarł na miejscu.
Do zdarzenia doszło w sobotę, 23 czerwca, około godziny 16:40. Na trasie S3 tuż za Świebodzinem w kierunku Sulechowa czołowo zderzyły się dwa samochody osobowe. Sprawca wypadku jechał pod prąd. Jedna osoba zmarła na miejscu, a druga w ciężkim stanie trafiła do szpitala. Niestety mimo wysiłku lekarzy, zmarła w nocy z soboty na niedzielę.