PS
Będą nowoczesne, komfortowe i bezpieczne. Już za dwa lata na lubuskie tory wyjadą dwa nowe spalinowe zespoły trakcyjne, które dostarczy firma NEWAG. - Kupujemy kolejne pociągi za 43 milionów złotych. Zależy nam na tym, żeby mieszkańcy przesiadali się z własnego transportu do pociągu, ale nie byle jakiego - podkreślała podczas podpisania umowy marszałek Elżbieta Anna Polak.
24-letni mężczyzna i jego o 4 lata młodsza koleżanka kradli paliwo na stacjach benzynowych. Wlewali je do specjalnego 100-litrowego zbiornika zamontowanego w bagażniku osobówki. Policjanci, którzy zauważyli ich na patrolu natychmiast podjęli pościg. Około 8 kilometrów dalej w miejscowości Rąpin zderzyli się oni z cysterną oraz policyjnym radiowozem.
Kilkadziesiąt osób zaangażowanych jest w poszukiwania 80-letniej Stanisławy Blat. Kobieta w czwartek, 15 listopada, około godziny 12:00 wyszła na grzyby w rejonie miejscowości Wielisławice i do chwili obecnej nie wróciła do domu.
Do zdarzenia doszło w czwartek, 15 listopada, około godziny 20:00. Na ul. Zjednoczenia w Zielonej Górze dachował samochód osobowy. Na miejsce wysłano służby ratownicze.
Góra odpadów została rozsypana na jednym z osiedli w Gorzowie Wielkopolskim. Sprawą szybko zajęła się Straż Miejska, która ukarała sprawcę.
Kolejny piękniejszy skwer w Gorzowie Wielkopolskim. Mieszkańcy osiedla Słonecznego wraz z pracownikami sklepu budowlanego odnowili w czwartek, 15 listopada, skwerek przy skrzyżowaniu ulic Słonecznej i Olimpijskiej.
Mężczyzna, który w środę, 14 listopada, wtargnął do jednej ze szkół na terenie Gubina wzniecił pożar w budynku. Powodem miała być zemsta na byłej nauczycielce. Natychmiast zarządzono ewakuację szkoły, a do akcji wkroczyli policjanci i strażacy. Na szczęście były to tylko ćwiczenia.
Kradli akumulatory i paliwo. Dwóch zatrzymano, trzeci zgłosił się sam, bo... było mu zimno (ZDJĘCIA)
Młodzi mężczyźni w wieku 16, 18 i 19 lat przyjechali z gminy Babimost do Zielonej Góry z zamiarem kradzieży paliwa i akumulatorów z samochodów ciężarowych. Dwaj zostali zatrzymani na gorącym uczynku, a jeden zgłosił się po kilku godzinach, bo jak tłumaczył policjantom... po prostu zmarzł.