Lubuscy strażacy prowadzą intensywne ćwiczenia. W kontrolowanych warunkach podpalają, a następnie gaszą pożary na terenach otwartych przy użyciu lekkiego sprzętu i tzw. „małej wody”.
Podpalają i gaszą. Praktyczne szkolenie lubuskich strażaków
W trzydniowych ćwiczeniach w Rzepinie biorą udział strażacy z Jednostek Ratowniczo-Gaśniczych z całego województwa oraz funkcjonariusze Komendy Wojewódzkiej PSP w Gorzowie Wielkopolskim. Scenariusze odzwierciedlają realne zdarzenia – instruktorzy wzniecają kontrolowany ogień, aby później przećwiczyć gaszenie pożarów terenów niezurbanizowanych.
Tym razem strażacy nie korzystają z ciężkich wozów ani klasycznych linii tłocznych. Manewry oparte są na:
- podręcznym sprzęcie gaśniczym,
- małych pompach przenośnych,
- armaturze „małej wody” do pożarów traw i lasów,
- quadach wykorzystywanych do szybkiego transportu sprzętu oraz ludzi.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo z News TV:
Czyli jak gasić „małą wodą”?
Strażacy uczą się taktyki działań na terenach otwartych – od budowy linii gaśniczych, przez koordynację zespołów, po organizowanie punktów czerpania wody. To przygotowanie do tzw. „sezonu palnego”, gdy liczy się szybka reakcja i minimalizacja powierzchni spalonych terenów.
W sezonie wiosna-lato pożarów nie jest mało. W końcu województwo lubuskie jest najbardziej zalesionym regionem w Polsce.
Eksperci: „Szybko, lekko i skutecznie”
Manewry prowadzą instruktorzy ze Stowarzyszenia Niezależnych Ekspertów Pożarnictwa.
„Lubuscy strażacy i pożary zewnętrzne. Średnia powierzchnia pożaru lasu w ich rejonie to 0,11 ha. Od dziś są realne szanse na poprawę tego wyniku. Trwa przygotowanie do kolejnego sezonu pożarowego na lekko i z małą wodą zgodnie z zasadą: szybko i do przodu” – podkreślają specjaliści.
Przeczytaj też: Pożar w Bojadłach. Zapaliła się suszarnia kukurydzy. Trwa akcja strażaków


