Chwile grozy w Zielonej Górze. Ręka kilkuletniego dziecka zaklinowała się w kaloryferze. Z pomocą przyjechali strażacy.
Uwalnianie ludzi z przeróżnych pułapek to niemalże codzienność dla strażaków. Tym razem sytuacja była jednak bardziej poważna. W poniedziałek, 12 kwietnia, około godziny 18:00 do dyżurnego zielonogórskiej straży pożarnej wpłynęło zgłoszenie do kilkuletniego dziecka.
Wszystko wydarzyło się w bloku przy ulicy Leopolda Okulickiego. – Małe dziecko włożyło rączkę między rurki kaloryfera. Ojciec próbował ją uwolnić, ale bez skutku, więc wezwał strażaków – informuje st. kpt. Arkadiusz Kaniak, rzecznik Komendy Miejskiej PSP w Zielonej Górze.
Do akcji wysłano zastęp strażaków z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej nr 1. Ratownicy przy użyciu specjalistycznego sprzętu ostrożnie rozgięli rurki i wyciągnęli rękę dziecka.
Na szczęście skończyło się tylko na strachu. – Dziecku nic się nie stało. Nie było potrzeby interwencji pogotowia ratunkowego – dodaje st. kpt. Kaniak.
Przeczytaj też: Policjanci eskortowali mężczyznę do szpitala. „Liczyła się każda sekunda” (FILM)
Jesteś w centrum wydarzeń? Zrobiłeś zdjęcie lub nagrałeś film? Wyślij to do nas na #dodajto lub kontakt@newslubuski.pl