Do zdarzenia doszło we wtorek, 6 listopada, po godzinie 11:20. To właśnie wtedy do dyżurnego operacyjnego zielonogórskich strażaków wpłynęło zgłoszenie o pożarze lasu przy ul. Myśliwskiej w Świdnicy. Nikt nie ma wątpliwości, to było podpalenie.
Pożar leśnej ścioły wybuchł niedaleko nowowybudowanych domków jednorodzinnych. Dym wydobywający się z oddziału leśnego zauważyli właśnie mieszkańcy, którzy natychmiast powiadomili strażaków.
Dyżurny zadysponował do akcji dwa zastępy straży pożarnej. Wyjechali zawodowcy z Zielonej Góry, jak i miejscowi ochotnicy. Gdy strażacy dojechali na miejsce wskazane przez osobę zgłaszającą, pożar obejmował już powierzchnię kilkuset metrów kwadratowych.
Ratownicy przy pomocy kilku prądów wody sprawnie opanowali sytuację. Na koniec należało już tylko dokładnie przelać pogorzelisko. – Tylko wyszło słońce i już pożar. Wiadomo, że ogień nie zaprószył się samoistnie – ocenia świadek zdarzenia.