Tragedia w Żaganiu. Nie żyje 2,5-letni chłopiec. Biegli zbadają, czy kierowca jechał prawidłowo

Tragiczny wypadek w Żaganiu. 2,5-letnie dziecko wbiegło pod samochód. Życia chłopca nie udało się uratować. Prokuratura prowadzi śledztwo.

Wszystko wydarzyło się we wtorek, 14 czerwca, około godziny 14:00 na terenie strefy ekonomicznej w Żaganiu. 27-letni kierujący samochodem osobowym marki Renault Megane jechał ulicą Świętego Michała, nagle pod maskę jego samochodu wybiegł 2,5-letni chłopczyk. Doszło do potrącenia. W miejscu, gdzie doszło do wypadku nie ma chodnika dla pieszych oraz pobocza.

Wprost na ulicę, pod koła kierującego Renault Megane wbiegł 2,5-letni chłopiec – relacjonował podinsp. Marcin Maludy, rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji w Gorzowie Wielkopolskim. 

Dziecko było długo reanimowane. Niestety mimo wysiłków medyków życia 2,5-latka nie udało się uratować. 27-letni kierujący samochodem osobowym był trzeźwy. Pijana okazała się jednak babcia chłopca, która sprawowała nad nim opiekę. Kobieta miała promil alkoholu w wydychanym powietrzu. 

Kobieta została zatrzymana. Prokuratura będzie prowadziła postępowanie na podstawie art. 160 § 2. Kodeksu Karnego – Jeżeli na sprawcy ciąży obowiązek opieki nad osobą narażoną na niebezpieczeństwo, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5

Prokuratura bada także winę kierowcy. Pojazd został zabezpieczony na policyjnym parkingu. Biegli ustalą, czy kierowca jechał zgodnie z obowiązującymi przepisami oraz, czy pojazd był sprawny technicznie. 

Czytaj także – Karetka w każdej gminie i Fundusz Ochrony Ludności, czyli rząd obiecuje