Krótka, ale wyjątkowo silna burza w połączeniu z porywami wiatru łamała drzewa w Nowej Soli. Strażacy interweniowali w samym mieście aż 22 razy.
W poniedziałkowe popołudnie przez teren całego województwa przechodziły burze. Jedna z komórek burzowych, która przyniosła intensywne opady deszczu oraz silne porywy wiatru pojawiła się między innymi nad Nową Solą.
Pierwsze zgłoszenia od mieszkańców zaczęły spływać do strażaków około godziny 16:30. Ratownicy w krótkim czasie interweniowali aż 22 razy. Najpoważniejsze było zdarzenie z Placu Floriana, gdzie silny wiatr zerwał około 130 metrów kwadratowych dachu. Ponadto uszkodzone zostały dwa kominy. – Dach został zabezpieczony folią. Teraz wszystko zależy od decyzji nadzoru budowlanego – mówi kpt. Tomasz Duber, Zastępca Komendanta Powiatowego PSP w Nowej Soli.
W trakcie nawałnicy na drogi oraz chodniki powaliło się wiele drzew. Kilka z nich spadło jeszcze na zaparkowane samochody. Dodatkowo przy ulicy Szkolnej wiatr wyrwał wysokie drzewo, które oparło się o budynek. – Strażacy przez kilka godzin dokładnie przycinali gałęzie. Wszystko po to, aby nie uszkodzić budynku – relacjonuje kpt. Duber.
Jedno z drzew, które spadło na torowisko przy ulicy Długiej, zerwało trakcję. Spowodowało to wstrzymanie ruchu kolejowego na trasie Nowa Sól – Bytom Odrzański i wprowadzenie autobusowej komunikacji zastępczej dla pasażerów.
We wtorek, 30 lipca, miejskie służby komunalne od samego rana usuwają skutki nawałnicy. Działania przy użyciu podnośnika hydraulicznego wspomagają strażacy.