Ponad 10 zastępów straży pożarnej walczyło z groźnym pożarem w Górzykowie koło Sulechowa. Płonęły stosy drewna oraz leśna ścioła. – Kilka razy ogień był bardzo blisko wierzchołków drzew – mówią strażacy.
Zgłoszenie o pożarze wpłynęło w sobotę, 18 kwietnia, po godzinie 22:00. W oddziale leśnym nr 180 w pobliżu miejscowości Górzykowo płonął stos drewna. Do akcji wysłano zastęp gaśniczy z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej w Sulechowie oraz okoliczne jednostki OSP.
Sytuacja zmieniała się jednak bardzo dynamicznie. Ogień szybko zdołał rozprzestrzenić się jeszcze po kolejnych stertach. Przedostał się także na leśną ściołę. – Były momenty, gdy płomienie mocno buchały. Wtedy były blisko wierzchołków drzew, co stanowiło duże zagrożenie – relacjonują strażacy.
Pożar był ciężki do opanowania. Na miejsce sukcesywnie wysyłano kolejne samochody gaśnicze. Dojechała też cysterna o pojemności 25 tysięcy litrów wody, która rozstawiła się przy rzece Obrzyca oraz oficer operacyjny z Komendy Miejskiej PSP w Zielonej Górze.
Szacuje się, że ogień pochłonął około 80m3 złożonego drewna oraz 20 arów leśnej ścioły. Na godzinę 4:30 sytuacja była już opanowana. Trwa dogaszanie pogorzeliska, które może potrwać nawet do samego rana. Z pewnością było to podpalenie.
Przeczytaj też: Upragniona drabina trafi do strażaków z Zielonej Góry. Zapewnienia były już od lat