Okradł paczkomat InPost w Rzepinie. Otworzył 77 skrytek i myślał, że nikt go nie zauważy – pomylił się. Wpadł po pościgu przez pole.
Włamanie do paczkomatu InPost w Rzepinie
W środku nocy, 15 października, słubiccy policjanci zostali powiadomieni o kradzieży z włamaniem do paczkomatu InPost przy ulicy Ośniańskiej 1A w Rzepinie. To urządzenie RZP03M zlokalizowane przy sklepie Dino. Sprawca działał błyskawicznie – otwierał kolejne skrytki, licząc, że pozostanie niezauważony.
Na widok radiowozu mężczyzna zaczął uciekać w pobliskie pole, ignorując polecenia funkcjonariuszy. Po krótkim pościgu został zatrzymany. Okazał się nim 44-letni mieszkaniec powiatu słubickiego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo z News TV:
Okradł paczkomat „dla zabawy”
W trakcie przesłuchania mężczyzna przyznał się do włamania do 77 skrytek paczkomatu. Do otwierania używał wytrycha. Policjanci przy nim ujawnili również kombinerki, taśmy i maskę na twarz.
– Podejrzany tłumaczył, że zrobił to hobbistycznie i nie miał zamiaru nic ukraść – przekazuje asp. szt. Ewa Murmyło, rzecznik policji w Słubicach. Mundurowi zabezpieczyli przy urządzeniu wyjęte przesyłki.
Grozi mu nawet 10 lat więzienia
44-latek usłyszał zarzut kradzieży z włamaniem. Kodeks karny za to przestępstwo przewiduje karę do 10 lat pozbawienia wolności.
Pod informacją o zdarzeniu w sieci pojawiły się setki komentarzy:
- „Jeszcze się adwent nie zaczął, a ktoś już kalendarz otworzył” – Maciej
- „Spokojnie, może ktoś chciał porozwozić” – Dawid
- „Jakiś hit! Żeby paczki już kraść, ludzie naprawdę są zdesperowani” – Karolina
- „Zaczyna się robić jak na Dzikim Zachodzie” – Roman
Policja przypomina, że każda kradzież – nawet z pozornie „bezobsługowego” urządzenia – jest przestępstwem, a sprawcy nie mogą liczyć na bezkarność.
Przeczytaj też: Jest areszt dla właściciela psów po śmiertelnym ataku w Zielonej Górze (ZDJĘCIA)