Sytuacja w lubuskim odcinku rzeki Odra zaczęła się pogarszać w poniedziałek, 8 sierpnia około godziny 22. Wędkarze znajdujący się w południowym odcinku rzeki skarżyli się na strasznie zanieczyszczoną wodę, która była mętna. Na powierzchni miały pojawić się kożuchy piany, dodatkowo można było wyczuć zapachy chloru i fekaliów. Nic jednak nie wskazywało na to co wydarzy się w następnych godzinach.
Pierwsze śnięte ryby pojawiły się na powierzchni wody chwilę po godzinie 22. Z każdą godziną martwych ryb przybywało. - Poranek pokazał ogrom zniszczeń rybostanu. Duże bolki, piękne płocie i wiele innych gatunków. Dużo ryb półżywych. - relacjonuje wędkarz Daniel Deręgowski.
Skażenie Odry
Wszystko wskazuje na to, że do skażenia doszło jeszcze w województwie opolskim. Pierwsze skutki zostały zaobserwowane już w czwartek, 28 lipca wówczas Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska we Wrocławiu podjął działania zmierzające do wyjaśnienia sprawy, pobrane zostały próbki wody.
Po wykonaniu wstępnych badań wykluczono wystąpienie tzw. przyduchy, czyli odtlenienia wody. Wyniki wskazywały natomiast na znaczny wzrost stężenia tlenu w Odrze. - Możliwe, że do wody przedostała się substancja o właściwościach silnie utleniających, z której w wyniku reakcji zachodzących w wodzie uwalnia się tlen. - czytamy w komunikacie WIOŚ we Wrocławiu.
Chromatograficzna analiza jakościowa prób wykazała z 80% prawdopodobieństwem obecność pochodnych węglowodorów cyklicznych oraz aromatycznych. Dodatkowo w dwóch próbkach z trzech stwierdzono z takim samym prawdopodobieństwem wystąpienie mezytylenu, czyli substancji o działaniu toksycznym na organizmy wodne.
Śnięte ryby w Odrze - Lubuskie
Niestety najprawdopodobniej skażona woda dotarła wczoraj do województwa lubuskiego. Śnięte ryby występują na odcinku od Bytomia Odrzańskiego do Krosna Odrzańskiego. Najgorsza sytuacja panuje obecnie na odcinku od Bytomia Odrzańskiego do Cigacic. Na wodzie unoszą się setki śniętych ryb.
- Te ryby, które nie padły pływają w agonii. To nie są ryby, które spłynęły z góry rzeki. Ogromne bolenie, szczupaki, które pływają jak w amoku łapiąc tlen z powierzchni wody. Ryb są setki. Woda w rzece mętna z kożuchami piany o zapachu chloru i szamba. Padniętych ryb są tysiące. - pisze senator Wadim Tyszkiewicz.
WIOŚ w Zielonej Górze otrzymał już sporo zgłoszeń od zaniepokojonych wędkarzy. Inspektorat już w zeszłym tygodniu pobrał w czterech różnych punktach rzeki próbki wody. Kolejne próbki wody zostały pobrane w ubiegłą sobotę oraz niedzielę.
- Obecnie trwają badania laboratoryjne, a także pobierane są kolejne próby wód rzeki Odry z miejsc zgłaszanych przez wędkarzy. - czytamy w komunikacie na stronie WIOŚ Zielona Góra.
Służby zaangażowane w pomoc
Do działań związanych ze śniętymi rybami prócz straży rybackiej zaangażowano m.in. straż pożarną oraz straż miejską. Martwe ryby są wyławiane z wody, następnie zostaną zutylizowane.
Z uwagi na skażenie rzeki apelujemy o wstrzymanie się z wchodzeniem do Odry oraz połowem ryb.
Czytaj także - WORD w Zielonej Górze protestuje. Odwołane zostały egzaminy praktyczne!