Zielonogórscy lekarze po raz pierwszy w historii województwa lubuskiego wykorzystali aparaturę ECMO do ratowania życia 58-letniego mężczyzny, który znajdował się w stanie głębokiej hipotermii. Kilka dni temu mężczyzna stracił przytomność w nieogrzewanej łazience i pozostał w niej kilkanaście godzin nim otrzymał pomoc. Z łazienki mężczyzna trafił prosto do szpitala w Zielonej Górze.
Pomoc nadeszła w ostatniej chwili
- Był w bardzo ciężkim stanie, na krawędzi śmierci. Jego temperatura głęboka wynosiła zaledwie 26 stopni Celsjusza – mówi dr n. med. Bartosz Kudliński, kierownik Klinicznego Oddziału Anestezjologii i Intensywnej Terapii.
58-latek został zakwalifikowany do ogrzania przy pomocy tętniczo-żylnego aparatu ECMO. Procedura ogrzewania mężczyzny trwała aż 22 godziny. - Należało to robić bardzo wolno, tak, by nie doszło do uszkodzenia mózgu i załamania się funkcji innych narządów. Obecnie pacjent jest przytomny, wydolny krążeniowo i oddechowo. Mamy nadzieję, że zostanie wypisany do domu – wyjaśnia dr Kudliński.
Aparat ECMO był często wykorzystywany podczas pandemii. Wykorzystywano go wówczas do pozaustrojowego utleniania krwi. Ten sprzęt ma dużo więcej możliwości i jest wykorzystywany podczas zabiegów kardiologicznych czy właśnie leczeniu hipotermii.
Czytaj także - Enea Zastal BC Zielona Góra wygrywa na wyjeździe z Suzuki Arka Gdynia!