Wszystko wydarzyło się we wtorek, 28 marca, w Gubinie. Kobieta, będąc na spacerze z kilkumiesięcznym synem, zauważyła, że ma on problemy z oddychaniem. Matka udała się do pobliskiego Komisariatu Policji, gdzie poprosiła o pomoc. Tego dnia dyżurnym był mł. asp. Grzegorz Łukowiak.
- Chłopiec był bardzo słaby, jego oddech był bardzo płytki i nieregularny. Grzegorz widząc stan dziecka, zawołał do pomocy sierż. sztab. Sylwię Hajdamowicz, policjantkę Wydziału Ruchu Drogowego, która posiada uprawnienia kwalifikowanej pierwszej pomocy - relacjonuje kom. Justyna Kulka, rzecznik policji w Krośnie Odrzańskim.
Oddech chłopca zatrzymał się. Udało się go przywrócić
Wszelkie objawy wskazywały, że maluch mógł się zadławić. W trakcie gdy mundurowi starali się przywrócić dziecku stabilny oddech, ten w pewnym momencie zatrzymał się. Wówczas policjantka wykonała kilka uderzeń międzyłopatkowych, które przyniosły pozytywny skutek. Oddech wrócił, lecz nadal był bardzo płytki.
- Za wcześnie było na radość, bo po kilku minutach dziecko ponownie przestało oddychać i zaczęło sinieć. Po ponownym zastosowaniu uderzeń oddech powrócił i ustabilizował się - informuje kom. Kulka.
W międzyczasie do Komisariatu Policji w Gubinie wezwano zespół pogotowia ratunkowego. Medycy po przejęciu chłopca przetransportowali go do szpitala w Zielonej Górze. Maluch po nocy spędzonej w lecznicy wrócił już do domu.
Przeczytaj też: Tajemnicza substancja w dopływie Odry koło Zielonej Góry. W akcji strażacy z grup chemicznych