Wszystko wydarzyło się w Nowy Rok, 1 stycznia, tuż po północy. Na placu Jana Pawła II w Świebodzinie doszło do pożaru misia, który był świetlną dekoracją.
Na miejsce przyjechał zastęp straży pożarnej. Ze wstępnych ustaleń wynika, że za wszystko odpowiadają fajerwerki.
Pożar Świebodzin - policja bada sprawę
Sprawą pożaru misia zajęła się już Komenda Powiatowa Policji w Świebodzinie.
- Prosimy o kontakt osoby, które przebywały w pobliżu ozdoby w momencie wybuchu fajerwerków, widzieli zajście lub mają informacje dotyczące osoby odpowiedzialnej za zdarzenie: wygląd, nagranie, zdjęcie - apeluje asp. Marcin Ruciński, rzecznik świebodzińskiej policji.
Miś Świebodzin. "Najgorętszy noworoczny temat"
Do sprawy odniósł się w mediach społecznościowych burmistrz Świebodzina Tomasz Sielicki.
- Dla jednych śmieszne, dla drugich straszne, niemniej incydent misiowy stanowiący najgorętszy noworoczny temat w świebodzińskim internecie przypomina o jednej, niezwykle istotnej rzeczy - z fajerwerkami obchodzimy się ostrożnie i odpowiedzialnie. W innym wypadku konsekwencje mogą być opłakane. Żegnaj bożonarodzeniowy misiu, byłeś słodziakiem, a dzieci cię uwielbiały - napisał.
Mieszkańcy Świebodzina mają nadzieję, że sprawca pożaru zostanie zatrzymany i odpowiednio rozliczony. Część z nich zwraca także uwagę, że miasto powinno zainwestować w lepszy monitoring.
Przeczytaj też: Pożar w Nowy Rok. Chciał zostać strażakiem, skończy w sądzie (FILM)