Wszystko wydarzyło się w sobotę, 30 marca. Patrol wschowskiej policji z Wydziału Ruchu Drogowego rozstawił się na drodze wojewódzkiej nr 324 na terenie gminy Szlichtyngowa. Po godzinie 9:20 na "suszarkę" złapał się kierowca BMW, który jechał 105 km/h na "pięćdziesiątce".
- Kiedy policjanci postanowili zatrzymać pojazd do kontroli, kierowca ominął mundurowych i dodał gazu, próbując uciec. Policjanci podjęli pościg. Kierowca osobowego BMW nie reagował ani na sygnały świetlne, ani dźwiękowe - relacjonuje nadkom. Maja Piwowarska, rzecznik policji we Wschowie.
Pościg Wschowa. Kierowca BMW zadzwonił po kolegów
W trakcie ucieczki 21-latek wjechał w ślepą uliczkę. Wtedy mężczyzna porzucił auto i oddalił się pieszo, a mundurowi stracili go z oczu. Wtedy zainteresowali się dwoma samochodami z sąsiedniego powiatu, które jeździły jeden za drugim ulicami Szlichtyngowej.
- Obserwowane pojazdy wyjechały w kierunku Głogowa już z pasażerem. Wschowscy mundurowi zatrzymali auta do kontroli w okolicach Wilkowa. W jednym z nich siedział mężczyzna, który porzucił w Szlichtyngowej BMW - informuje nadkom. Piwowarska.
Szlichtyngowa. Kierowca BMW miał sporo na sumieniu
BMW kierował 21-letni mieszkaniec powiatu głogowskiego. Miał on aktywny zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych oraz był pod wpływem narkotyków. Usłyszał już zarzuty związane z niezatrzymaniem się do kontroli oraz kierowania mimo aktywnego zakazu prowadzenia.
Przeczytaj też: Zderzenie kilku osobówek i radiowozu policji (ZDJĘCIA)