Do skrajnie nieodpowiedzialnego, a przede wszystkim niebezpiecznego zdarzenia doszło w niedzielę (4 marca) w jednej z miejscowości powiatu sulęcińskiego. Funkcjonariusze sulęcińskiej drogówki kontrolowali prędkość pojazdów w obszarze zabudowanym. Pomiar jednego z samochodów osobowych wskazał 72 km/h w miejscu gdzie dozwolona była prędkość 40 km/h. Policjant nadał sygnał do zatrzymania osobowego Volkswagena, jednak kierujący nie zareagował, ominął funkcjonariusza i pojechał dalej. Mundurowi ruszyli za osobówką. Dopiero po użyciu sygnałów świetlnych i dźwiękowych kierujący zatrzymał się do kontroli. Poproszony został o okazanie prawa jazdy, lecz nie posiadał dokumentu. Trudno się dziwić, kierowca miał 14 lat. Obok na fotelu pasażera siedziała matka chłopca. W rozmowie z policjantami kobieta przyznała, że to ona nakazała synowi niezatrzymanie się do kontroli i kontynuowanie jazdy. Jeszcze bardziej nieodpowiedzialne okazały się argumenty kobiety dlaczego pozwoliła 14-latkowi kierować pojazdem. Według jej relacji chciała ona w ten sposób wynagrodzić synowi swoją częstą nieobecność w domu, a chłopiec już wcześniej miał wielokrotnie kierować samochodem. Matka zapewniała, że syn umie jeździć samochodem, a poza tym przecież nic się nie stało… Cały problem w tym, że „stało się”. Udostępnienie pojazdu 14–latkowi, który nie posiada do tego uprawnień ani zdolności psychicznej oraz fizycznej do prowadzenia pojazdów na drodze publicznej jest wykroczeniem z art. 96§1 pkt. 1 i 2 Kodeksu Wykroczeń. Wobec kobiety za popełnione wykroczenie sporządzony zostanie wniosek o ukaranie do Sądu Natomiast wobec nieletniego zostanie skierowany wniosek do Sądu Rodzinnego w związku z zagrożeniem demoralizacją, w tym przypadku przez samego rodzica.
Źródło: st. post. Klaudia Richter Komenda Powiatowa Policji w Sulęcinie