Do ostatniego pożaru doszło w środku nocy w środę, 24 kwietnia. Około godziny 2:00 do dyżurnego zielonogórskich strażaków wpłynęło zgłoszenie o pożarze nieużytków i trzcin w pobliżu wsi. Do akcji wyruszyli strażacy zawodowi oraz ochotnicy z Nietkowa i Przylepu.
Już podczas dojazdu pierwszych zastępów gaśniczych okazało się, że nieużytki zostały podpalone w dwóch miejscach. Ponadto ogień wspierany przez silne podmuchy wiatru szybko rozprzestrzeniał się po całym terenie. Łunę ognia można było zauważyć już z odległości kilku kilometrów.
Strażacy długo walczyli z żywiołem. Po dokładnym przelaniu całego pogorzeliska mogli już zakończyć swoje działania. Szacuje się, że spłonęło kilka hektarów traw i trzcin.
W rejonie Nietkowa oraz pobliskich miejscowości notorycznie dochodzi do celowych podpaleń. Wśród mieszkańców od kilku lat słychać, iż wszystkie pożary wznieca osoba, która porusza się na motorynce. Piromana nigdy jednak nie złapano.
Obecnie na terenie całego regionu występuje II stopień zagrożenia pożarowego. Wystarczy tylko jedna, mała iskra, aby doszło do pożaru.
https://newslubuski.pl/interwencje/6498-piroman-z-nietkowa-nie-daje-za-wygrana-podpala-w-srodku-nocy.html#sigProId2c718f150c
Fot. OSP Nietków