Wszystko wydarzyło się w miniony weekend. Do Wielospecjalistycznego Szpitala Wojewódzkiego w Gorzowie Wielkopolskim zgłosił się mężczyzna z pięcioletnią córką. Dziewczynka miała duszności i podwyższoną temperaturę.
Ojciec odmówił wykonania testu na koronawirusa
Zgodnie z procedurami personel lecznicy chciał wykonać dziecku test na COVID-19. Nie zgodził się na to jednak ojciec dziecka.
- Wobec tego dziewczynka wraz z tatą została umieszczona w izolatce. Ponadto na oddziale zastosowano nadzwyczajne środki ostrożności, a personel medyczny został zaopatrzony w środki ochrony osobistej - informuje Agnieszka Wiśniewska, rzeczniczka gorzowskiego szpitala.
Nie zgodził się na podanie leków
- Stan dziecka zagrażał jego życiu. Był na tyle poważny, że lekarze uznali za najskuteczniejszy sposób leczenia antybiotykoterapię, inhalacje i sterydy - mówi Robert Surowiec, wiceprezes lecznicy.
Mimo wszystko ojciec nie zgadzał się na podanie antybiotyków. Dopiero później po długich negocjacjach jednej z lekarek udało się namówić mężczyznę na podanie leku dla córki. W międzyczasie okazało się, że dziewczynka nie ma własnego lekarza rodzinnego i od urodzenia nie przechodziła żadnych szczepień.
Przygotowano wniosek do sądu rodzinnego
Szpital wobec odmowy pobrania wymazu na COVID-19 powiadomił stację sanitarno-epidemiologiczną, a ta w trybie administracyjnym nakazała wykonanie testu zarówno 5-latce, jak i jej ojcu. Ten nadal pozostawał jednak nieugięty w swoich przekonaniach.
Lecznica postanowiła nie zwlekać i przygotowała wniosek o czasowym ograniczeniu ojcu praw rodzicielskich. Ostatecznie wymaz udało się pobrać bez udziału sądu rodzinnego. - Na szczęście test wyszedł negatywny i to chyba jedyny pozytyw całej tej sytuacji - podkreśla wiceprezes Robert Surowiec.
Przeczytaj też: Wypadek na krajowej "27" pod Nowogrodem Bobrzańskim. Kierowca był pijany i po narkotykach (ZDJĘCIA, FILM)