Pierwsza doba wzmożonych kontroli na zachodniej granicy za nami. Funkcjonariusze Nadodrzańskiego Oddziału Straży Granicznej skontrolowali ponad 2700 osób i 1400 pojazdów. Ruch odbywa się płynnie, choć jeden cudzoziemiec nie został wpuszczony do Polski.
Kontrole na granicy z Niemcami: tysiące osób i pojazdów
Funkcjonariusze Nadodrzańskiego Oddziału Straży Granicznej w ciągu pierwszej doby wzmożonych działań przeprowadzili kontrole ponad 2700 osób i 1400 pojazdów na przejściach polsko-niemieckich. Skontrolowano zarówno samochody osobowe, jak i ciężarówki.
W działaniach cały czas biorą udział również inne służby wspierające SG. Mowa tu przede wszystkim o funkcjonariuszach policji, Żandarmerii Wojskowej oraz Inspekcji Transportu Drogowego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo z News TV:
Syryjczyk zatrzymany na granicy. Nie miał przy sobie paszportu
Jedynym przypadkiem odmowy wjazdu do Polski było zatrzymanie obywatela Syrii na przejściu w Kostrzynie nad Odrą. Mężczyzna miał prawo pobytu w Niemczech, ale podczas kontroli nie posiadał przy sobie paszportu. W związku z tym, zgodnie z procedurami, nie został wpuszczony na teren naszego kraju.
Ruch na granicy płynny. Straż Graniczna nie odnotowała incydentów
– Ruch na polsko-niemieckich przejściach granicznych odbywa się płynnie, bez zakłóceń. Nie odnotowano żadnych incydentów mogących zagrażać bezpieczeństwu czy porządkowi publicznemu – zaznacza por. SG Paweł Biskupik, rzecznik Nadodrzańskiego Oddziału SG.
Granica zachodnia pod kontrolą. Co jeszcze wiadomo?
Straż Graniczna kontynuuje wzmożone działania wzdłuż zachodniej granicy. Kontrole mają na celu poprawę bezpieczeństwa oraz eliminację prób nielegalnego przekroczenia granicy. Funkcjonariusze podkreślają, że najważniejsza jest współpraca i zrozumienie obywateli.
– W województwie lubuskim mamy 9 stałych punktów kontrolnych. Sprawdzamy wytypowane osoby i pojazdy, aby zlikwidować do minimum nielegalną migrację. Robimy wszystko, aby zachować płynność ruchu ważną dla mieszkańców i turystów – zaznacza por. SG Biskupik.
Przeczytaj też: Pożar koło Zielonej Góry. Płomienie w domu