Nietypowe zgłoszenie w Gorzowie. Policja otrzymała informację o rzekomej kradzieży busa. Mundurowi natychmiast rozpoczęli działania, a finał tej historii okazał się zupełnie inny, niż się wydawało…
Tajemnicza kradzież busa w Gorzowie
Policjanci z Gorzowa Wielopolskiego zostali poinformowani w czwartek, 21 sierpnia, po godzinie 20:00 o kradzieży busa. Zgłaszający twierdził, że pojazd zniknął dosłownie kilka chwil wcześniej. Liczyła się każda minuta, dlatego od razu podjęto czynności.
– Wstępne informacje o pojeździe i zgłoszenie wystarczyły, by uruchomić niezbędne procedury. Wiadomość została przekazana innym patrolom. Informacja o konieczności zatrzymania kierującego busem trafiła także do ościennych jednostek – relacjonuje nadkom. Grzegorz Jaroszewicz, rzecznik policji w Gorzowie Wielkopolskim.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo z News TV:
Nietrzeźwy właściciel odpowie przed sądem
Gdy funkcjonariusze rozmawiali ze zgłaszającym, zadzwonił do niego znajomy. Okazało się, że bus… wcale nie został skradziony. Pojazd był w serwisie, gdzie przyciemniano szyby, a kluczyki właśnie wracały do właściciela.
Szybko wyszło na jaw, że 37-letni mężczyzna był nietrzeźwy. Badanie alkomatem wykazało ponad dwa promile alkoholu w jego organizmie. Policjanci nie mieli wątpliwości – zgłoszenie było bezpodstawne, a uruchomione procedury zaangażowały niepotrzebnie wielu funkcjonariuszy.
Sprawa znajdzie swój finał w sądzie. 37-latek z Gorzowa odpowie za bezzasadne wezwanie policji.
Absurdalny finał nocnego zgłoszenia
To, co miało wyglądać na poważną kradzież, skończyło się kuriozalną sytuacją. Policjanci apelują, by nigdy nie wzywać służb bez realnej potrzeby – takie działania mogą nie tylko wprowadzać w błąd, ale przede wszystkim blokować szybkie reakcje w sytuacjach, gdzie rzeczywiście zagrożone jest życie lub zdrowie.
– Funkcjonariusze w takich przypadkach uruchamiają szereg procedur, by jak najszybciej zatrzymać podejrzanego – zaznacza nadkom. Jaroszewicz.
Przeczytaj też: Pożar pod Zieloną Górą. Samochód osobowy cały w ogniu (ZDJĘCIA)