W całym kraju liczba zachorowań na koronawirusa cały czas wzrasta. Teraz decyzją wojewody lubuskiego szpital w Sulechowie został przekształcony w szpital jednoimienny. Oznacza to, że od piątku, 6 listopada, przyjmuje tylko i wyłącznie pacjentów zakażonych koronawirusem.
- Nasza jednostka będzie realizowała wyłącznie świadczenia opieki zdrowotnej w związku z zapobieganiem i zwalczaniem COVID-19. Niestety nie będziemy mogli świadczyć opieki nad pacjentem wymagającym innej pomocy medycznej poza COVID-19 - czytamy w komunikacie lecznicy.
Jak informuje placówka, zaistniała sytuacja jest konieczna do zabezpieczenia mieszkańców naszego regionu. - Prosimy o przestrzeganie procedur medycznych i niekierowanie się do głównego budynku szpitala. Liczymy na zrozumienie sytuacji i wsparcie naszych działań w zakresie walki z koronawirusem - dodaje.
Szpital nadal utrzymuje jednak świadczenia w zakresie poradni specjalistycznych i Zakładzie Fizjoterapii. Nie rezygnuje też z pomocy ciężarnym i porodami. Informacje w tym zakresie można uzyskać pod numerem telefonu 797 606 225.
Ludzie są oburzeni. "Mamy umierać pod szpitalem?"
Mieszkańcy Sulechowa i okolicznych miejscowości nie są zachwyceni takim obrotem sprawy. Oznacza to dla nich bowiem spory problem. Każda osoba, która potrzebować będzie nagłej wizyty w szpitalu, zmuszona będzie szukać pomocy w pobliskich w szpitalach, np. w Świebodzinie, Międzyrzeczu, Nowej Soli czy Wolsztynie. Alternatywą jest także Zielona Góra, jednak zwykle jest tam tłoczno.
Pod informacją sulechowskiego szpitala niemalże natychmiast zebrało się wiele komentarzy. - Katastrofa... Ludzie będą umierać w domach - pisze pani Agnieszka. Podobnego zdania jest pan Wojtek: "Teraz to już najlepiej iść od razu na cmentarz".
Przeczytaj też: Otwarcie farm fotowoltaicznych w Lubuskiem. Blisko 320 hektarów wydzierżawiono od kościoła (ZDJĘCIA)