29. Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy z pewnością zapamiętamy na długo. Pandemia koronawirusa spowodowała, że mnóstwo akcji przeniosło się do sieci. Sztab w Świdnicy koło Zielonej Góry postawił jednak na wydarzenia na świeżym powietrzu.
Wszystko zaczęło się od rajdu 4x4. Malownicze zakątki gminy Świdnica zwiedzały ekipy w kilkudziesięciu pojazdach terenowych. Później nad Zalewem Świdnickim miało miejsce morsowanie z WOŚP-em, gdzie obecny był także sklepik z orkiestrowymi gadżetami. Wszystko odbywało się oczywiście w reżimie sanitarnym.
W tym roku świdnicki sztab postawił również na Orkiestrobusa. Pojazd z zamontowanym głośnikiem przez cały dzień przemierzył wszystkie sołectwa gminy. Każdy chętny mieszkaniec, kiedy usłyszał hymn WOŚP, mógł podejść do płotu swojej posesji i bezpiecznie wrzucić datek do puszki.
Wielkie liczenie
Pod wieczór w sztabie ulokowanym w Gminnym Ośrodku Kultury w Świdnicy rozpoczęło się liczenie pieniędzy zebranych przez 27 wolontariuszy. W puszkach często można było znaleźć wysokie nominały, walutę zagraniczną, a nawet inne, cenne drobiazgi.
- W gotówce uzbieraliśmy 40 312 złotych. Dochodzi do tego 610 zł z terminali płatniczych. Ponadto na ten moment mamy 2242 zł z licytacji oraz 3492 zł z e-skarbonek, do których wpłaty nadal trwają - podsumował Rafał Trafała, szef sztabu WOŚP w Świdnicy.
https://newslubuski.pl/spoleczne/10094-29-final-wosp-w-swidnicy-kolo-zielonej-gory.html#sigProId0e65f7d040
Przeczytaj też: Czy gmina Świdnica zostanie bez autobusów? "Komisarz rządowy niszczy komunikację"
Jesteś w centrum wydarzeń? Zrobiłeś zdjęcie lub nagrałeś film? Prześlij je do nas na Facebooku lub na Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.