Pielgrzymi, którzy jadą do Krakowa, swoją rowerową trasę rozpoczęli 11 lipca w Londynie, do którego przylecieli samolotem z Ludrovej na Słowacji. Rowerzyści po przebyciu kilku państw i ponad półtora tysiąca kilometrów są zadowoleni z trasy i nie czują zmęczenia. Największe wrażenie zrobił na nich Berlin, który mieli okazję zwiedzić po drodze. W Niemczech są także, zdaniem rowerzystów, najlepsze drogi.
Grupa po drodze miała przygodę z policją, która kazała im zjechać z drogi, ale to spotkanie wspominają mile i z uśmiechem. Kolarze przyznają, że wjechali na drogę, gdzie nie mogą jeździć rowery, ale belgijska policja pomogła im wrócić na trasę.
Młodzi ministranci, kleryk i proboszcz z Ludrovej do Zielonej Góry trafili dzięki mocy internetu. Przyjęła ich parafia pod wezwaniem Ducha Świętego. Jak mówi proboszcz ks. Andrzej Ignatowicz:
- Po kilku mailach i telefonach szybko zorganizowaliśmy miejsce dla słowackich pielgrzymów.
Gdzie Londyn, a gdzie Ludrova. Jak to się stało, że słowacka grupa rowerzystów jedzie do Krakowa aż z Londynu?
- Byliśmy już na Światowych Dniach Młodzieży we Włoszech i we Francji, a teraz postanowiliśmy przyjechać do Polski. Kraków to niespełna 180 km od nas, więc postanowiliśmy wyjechać z Londynu, bo tam jeszcze z młodzieżą nie byłem. Trasa okazała się dość prosta. Zieloną Górę wybraliśmy jako jeden z przystanków, bo jest po linii prostej na drodze z Berlina do Krakowa. – informuje ks. JÁN GARAJ opiekun słowackiej grupy Don Bosco Tour.
W sobotę rano młodzież wzięła udział w polsko-słowackiej mszy św. i wyruszyła do Wrocławia, skąd pojedzie do Częstochowy i Krakowa.
https://newslubuski.pl/spoleczne/1010-rowerem-z-londynu-do-zielonej-gory-i-dalej.html#sigProId6443e97b68