Pojedynczy owad z reguły nie jest w stanie zaszkodzić potężnemu drzewu, jednak liczna chmara może ogołocić z igieł lub liści całe hektary. Jednym z groźnych szkodników jest brudnica mniszka. To mały motyl, który jest jednym z najgroźniejszych szkodników sosny.
- Takie drobne stworzonko i tyle problemów? Jedna samica składa przeciętnie 250 jaj. Jedna gąsienica zjada około 300 igieł sosny. To znaczy, że jedna samica wyda na świat potomstwo, które uszkodzi szacunkowo 75 tysięcy igieł - informuje Nadleśnictwo Krzystkowice.
Brudnica mniszka - leśnicy montują pułapki feromonowe
Aby walczyć ze szkodnikiem najpierw należy poznać jego liczebność. W tym celu między innymi Nadleśnictwo Krzystkowice zaczęło wywieszać na drzewa pułapki feromonowe. To specyficzne obiekty. Na górze konstrukcji znajduje się lejek, natomiast od dołu przywiązana jest foliowa torebka.
- Samce lgną do pułapek zwabione feromonem imitującym zapach samicy. Gdy liczba odłowionych samców zaczyna spadać, wówczas rozpoczynamy kolejny etap prognozowania (tzw. transekt), czyli poszukiwanie samic na pniach drzew - wyjaśnia Nadleśnictwo Krzystkowice.
Kiedy brudnic będzie za dużo wówczas do akcji wkroczą samoloty, które wykonają zabiegi agrolotnicze. Podobne opryski były wykonywane w województwie lubuskim na przełomie kwietnia i maja, lecz dotyczyły barczatki sosnówki.
"Pracę utrudnia zrywanie pułapek"
Jak podkreślają leśnicy, rozwieszone pułapki feromonowe zwracają na siebie uwagę ludzi. Niestety część z nich zrywa specjalne konstrukcje, co ostatecznie utrudnia prognozowanie ilości szkodników.
- Niestety bywa czasem tak, że są osoby, które najprawdopodobniej nie wiedzą czemu służą zawieszone na pniach drzew urządzenia i niszczą je - czytamy w komunikacie Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Zielonej Górze.
Przeczytaj też: Lotnisko Zielona Góra - Babimost z rekordową liczbą pasażerów. "Dobra passa trwa"