Pani Joanna z Krakowa zażyła tabletkę, ponieważ ciąża miała zagrażać jej zdrowiu. Poczuła się źle i poszła do lekarza, który skierował ją do szpitala na badania ginekologiczne. Na miejscu czekała także wezwana policja. Funkcjonariuszki weszły za kobietą do gabinetu ginekologicznego. Policja nakazała pani Joannie rozebrać się, robić przysiady i kaszleć. Później odebrała jej laptopa i telefon.
- Chcemy wysłać wyraźny sygnał, chcemy krzyczeć w sprawie obrony praw kobiet i naszej godności. Łapy precz od kobiet, łapy precz od samorządowych szpitali - powiedziała na dzisiejszej konferencji Elżbieta Anna Polak, marszałek województwa lubuskiego.
Poniżej relacja z konferencji. Dalsza część artykułu pod wideo:
Marszałek przygotowała też apel do wszystkich samorządów w Polsce z prośbą o solidarność.
- "Oburza nas to, w jaki sposób została potraktowana pani Joanna z Krakowa. Jesteśmy przekonani, że potrzebuje teraz naszego wsparcia z każdego zakątka kraju. Ślemy ten sygnał z Zielonej Góry, z regionu lubuskiego - otwartego, tolerancyjnego, gdzie naszym priorytetem jest równość i godność. W naszym odczuciu działania policji były skandaliczne, nieadekwatne do tej sytuacji, uwłaczające godności i czci człowieka. Pani Joanna znalazła się w dramatycznej sytuacji, ale nie jest przestępcą, nie złamała prawa. Została skrzywdzona podwójnie: gdy znęcano się nad nią w szpitalu trzy miesiące temu i dokonano oburzających czynności. Odebrano jej laptopa bez nakazu prokuratora. Dziś także została skrzywdzona, gdy policja wydała w tej sprawie karygodne oświadczenie. Oburza nas też zachowanie lekarki - nie wolno ujawniać tajemnicy lekarskie, reguluje to prawo. Naruszono intymność pacjentki" - cytowała oświadczenie.
Oburzenia nie kryli dziś również lekarze z Centrum Zdrowia Matki i Dziecka w Szpitalu Uniwersyteckim im. Karola Marcinkowskiego w Zielonej Górze, którzy brali udział w konferencji przed Urzędem Marszałkowskim Województwa Lubuskiego.
- W naszym szpitalu do takiej sytuacji nie doszłoby i nie dojdzie - zapewnił prof. Rafał Rzepka, kierownik Klinicznego Oddziału Położniczo-Ginekologicznego. - Wiele odpowiedzialności nasze państwo przerzuca jednak na nas, na ginekologów. W Trybunale Konstytucyjnym wydano wyrok, który zmienia nasze postępowanie w sprawie aborcji. To nam każe podejmować decyzję, co mamy zrobić. Dzieją się nieszczęścia. Lekarz staje w bardzo trudnej sytuacji, bo musi podjąć decyzję, czy dana sytuacja bezpośrednio zagraża życiu pacjentki. Nie ukrywajmy, są w Polsce lekarze, którzy się boją, bo są oceniani przez biegłych i prokuraturę - mówił profesor.
Przeczytaj też: Tragiczny wypadek koło Drezdenka. Nie żyje 66-latka potrącona przez dostawczaka
https://newslubuski.pl/spoleczne/14782-lubuskie-solidarne-z-joanna-lapy-precz-od-kobiet.html#sigProId16d48169a7