„Chcemy zwrócić uwagę stronie parlamentarnej na to, że nie można tak wprowadzać i +dogniatać kolanem+ ustaw.(...) To jest coś, co dotyczyć będzie prawie 5 mln uczniów, ponad 600 tys. nauczycieli, ponad 100 tys. pracowników administracji i obsługi, którzy - nie czarujmy się - padną pierwsi ofiarą tych zmian" - powiedział we wtorek w Lublinie na konferencji prasowej prezes ZNP Sławomir Broniarz, który spotkał się tu z nauczycielami i związkowcami.
Broniarz poinformował, że protest będzie organizowany w 16 miastach wojewódzkich, mniej więcej w tym samym czasie, ok. godz. 14- 14.30. Dodał, że do protestu dołączy też Koalicja „NIE dla chaosu w szkole" (którą tworzą różne organizacje, instytucje, ruchy społeczne, rodzice i nauczyciele); zainteresowanie wyraża też wielu rodziców.
„W szkole mamy do czynienia z kimś, kto jest dla rodzica skarbem największym - z dzieckiem. Eksperymentowanie na tym dziecku, wprowadzanie totalnego chaosu, podyktowanego tylko i wyłącznie realizacją politycznych deklaracji, bez odnoszenia się do warunków, w jakich dziecko funkcjonuje, sytuacji szkoły, nauczyciela, wychowawcy, to jest nieporozumienie" - zaznaczył Broniarz.
Według ZNP wprowadzana reforma ustroju szkolnego niesie więcej zagrożeń niż szans dla dobrej edukacji, spowoduje tylko chaos organizacyjny i informacyjny oraz zwolnienia wśród nauczycieli, dyrektorów i pracowników szkolnej administracji i obsługi, przede wszystkim z gimnazjów, które mają być zlikwidowane.
Broniarz zaznaczył, że gimnazja, które stały się „głównym winowajcą" w działaniach ministerstwa, „bronią się wynikami", są wysoko oceniane w różnych badaniach. Dodał też, że ZNP nie wierzy zapewnieniom ministra edukacji, że nikt pracy nie straci. "Konsekwencje tych nietrafionych decyzji poniesie nie minister - a szkoda - ale samorządy, nauczyciele, rodzice" - dodał prezes ZNP.
Broniarz pokreślił też, że wprowadzenie reformy będzie bardzo kosztowne, a koszty te w głównej mierze poniosą samorządy.
Obecny na konferencji prezydent Lublina Krzysztof Żuk, przywołując krytyczne oceny reformy oświatowej wyrażone przez Związek Miast Polskich, apelował o rozłożenie w czasie wprowadzanych zmian. Przypomniał, że samorządy tylko na inwestycje związane z gimnazjami wydały ok. 8 mld zł, a ich likwidacja - według szacunków Związku Miast Polskich - pochłonęłaby ok. 1 mld zł dodatkowych kosztów. „Te szacunki są dalece nieprecyzyjne, bo na dzień dzisiejszy nie mamy jeszcze regulacji prawnych dotyczących finasowania oświaty (w nowym systemie)" - powiedział Żuk.
Źródło: www.kurier.pap.pl