Zaniepokojeni mieszkańcy poinformowali służby miejskie, które podczas kontroli wśród odpadków potwierdzili również te poszpitalne.
- Te śmieci są składowane w sposób niezgodny ze wszelkimi normami - mówi Piotr Piotrowski, mieszkaniec osiedla. - Są zwożone zza zachodniej granicy od 16 grudnia. Próbujemy od końca stycznia przerwać ten proceder. Niestety jest to niemożliwe.
Właściciel posesji posiada zgodę na czasowe składowanie odpadów, takie jak: papier, tworzywa sztuczne czy metale. Zgodę wydał Starosta Żagański. Odpady miały być przetrzymywane w kontenerach, pod dachem i na utwardzonym terenie. Na miejscu jednak wyraźnie widać, że leżą one bezpośrednio na ziemi, do której dostają się niebezpieczne substancje ze śmieci wszelkiego typu, łącznie z tymi poszpitalnymi.
Starostwo wezwało firmę do uporządkowania terenu. Termin mija 10. marca. Jednak sterta śmieci zamiast zmniejszać się - rośnie. Mieszkańcy obawiają się, że odpady nie zostaną wywiezione a wiosną spod śmieci wyjdą robaki i gryzonie. O brzydkim zapachu nie wspominając.
- Boimy się, że ktoś to podpali - kontynuuje Piotrowski - tego jest za dużo i nikt tego wywozić nie będzie. Jeśli tak się stanie to pójdzie chmura dymu a akcja pożarowa będzie trwała miesiąc. My w tym czasie będziemy ewakuowani. Pierwszy dom znajduje się pięćdziesiąt metrów od wysypiska a kawałek dalej wielki elewator zbożowy. Co będzie jeśli od ognia zajmie się las?
Śledztwo wszczęła Prokuratura Rejonowa w Żaganiu. Zarzut - składowanie odpadów niebezpiecznych.
https://newslubuski.pl/spoleczne/2587-ekologiczna-bomba-w-zaganiu.html#sigProIda73a488728