W marcu starosta zielonogórski Krzysztof Romankiewicz informował, że jeśli most nie zostanie naprawiany za kilka lat będzie służył tylko pieszym i rowerzystom. Zamknięcie mostu dla pojazdów powyżej 3.5 t spowoduje ogromne utrudnienia wśród mieszkańców, właścicieli dużych lokalnych firm, a szczególnie uniemożliwi pracę rolnikom, którzy nie przejadą traktorami z naczepami, nie pojadą alternatywną drogą S3 ponieważ ruch maszyn rolniczych na ekspresówce jest zakazany.
- Nie wyobrażam sobie jak będę teraz dojeżdżał na moje pole po drugiej stronie mostu - informuje Karol Pętlewski, rolnik z Krężoł. - To gorący sezon dla rolników. Jeśli nie przejadę przez most muszę jechać 120 km dookoła aby dojechać na swoje pole. Ogromne straty. Gdybym natomiast miał wynająć maszyny, żeby tam, po drugiej stronie mi pole obrobiły musiałbym zapłacić 150 tys zł. Jeśli zrobię to sam to jest koszt 20 tys. Będę jeździł tędy, bo jak inaczej. Chyba taniej wyjdzie płacić mandaty. Pod koniec marca odbyła się pierwsza, ale jak informują protestujący nie ostatnia blokada mostu.
Na początku kwietnia został złożony specjalny wniosek o dofinansowanie do premiera Mateusza Morawieckiego. W sprawę zaangażował się poseł Jerzy Materna z PiS, który wraz z Krzysztofem Kaliszukiem dostarczył do kancelarii Premiera podpisane przez Starostę oraz Prezydenta pismo. - Mam nadzieję, że szef rządu pozytywnie rozpatrzy nasz wniosek i ze swojej rezerwy przeznaczy środki na modernizację przeprawy. Wnioskowaliśmy o 12 mln zł. Teraz będziemy czekać na odpowiedź - tłumaczył wiceprezydent Kaliszuk.
Lubuska Izba Rolnicza zgłosiła się do Samorządowców Województwa Lubuskiego o pomoc rolnikom z terenu nadodrzańskiego. 15 kwietnia 2019 r., podczas V zwyczajna sesji Sejmiku Województwa Lubuskiego radni uznali za konieczne podjęcie decyzji o ograniczeniu ruchu na tym moście z wyłączeniem branżowym dla rolnictwa. Radni apelowali do Prezydenta Miasta Zielonej Góry, który jest zarządcą tej drogi i mostu, o podjęcie natychmiastowych działań niwelujących ten problem. Jednocześnie sejmik apelował o dalszą współpracę lubuskich parlamentarzystów, władz lokalnych, miejskich i powiatowych w celu pozyskania środków na remont mostu. Stanowisko zostało podjęte głosami 23 radnych; dwoje radnych wstrzymało się od głosowania.
Mijają dni, tygodnie a w sprawie mostu nic się nie dzieje. Jak informują sami mieszkańcy, mają oni związane ręce. Dziwne, że w tej sprawie nijak nie można wyjść z impasu.