To był jeden ze słabszych meczy naszych koszykarzy, a z pewnością najsłabszy mecz pod wodzą Andreja Urlepa. Pierwsze minuty wskazywały, że będzie to bardzo zacięty mecz z delikatną przewagą zielonogórskich zawodników - w pierwszej kwarcie delikatne minimalne prowadzenie.
Druga kwarta była tą kluczową, która zadecydowała, że Stelmet Enea BC przegrał w Czechach. Gospodarze na początku drugiej kwarty mocno odskoczyli naszym zawodnikom i utrzymywali regularnie tą kilkunasto punktową przewagę. Błąd gonił błąd. Piłki nie wpadały - nawet te do "pustego kosza".
Wszyscy liczyli, że druga połowa będzie tą kluczową. Wszyscy mieli nadzieję, że zawodnicy wyjdą zmotywowani, zdopingowani przez trenera. Początek drugiej połowy i pierwsze punkty Stelmetu. Niestety to był jedyny skuteczny atak. Dalej już graliśmy za wolno, nie potrafiliśmy dogonić grą gospodarzy. Wyglądało to źle.
W czwartej kwarcie seria błędów, strat. Na szczęście końcówka meczu była bardzo radosna dla kibiców z Zielonej Góry. Telekom Baskets wygrał z Sidigasem - dzięki temu utrzymaliśmy premiowaną pozycję do TOP 16.
CEZ Basketball Nymburk - Stelmet Enea BC Zielona Góra 84:70 (20:21 ; 27:14 ; 16:17 ; 21:18)
Tabela Końcowa :
1. Besiktas
2. CEZ Nymburk
3. Nanterre
4. Stelmet Enea BC
5. Sidigas
6. Oostende
7. Telekom Baskets
8. Aris