Dwaj mieszkańcy gminy Sulechów z akumulatorem i przetwornicą prądu wybrali się na ryby. "Wędkarze" chcieli przekonać się czy w ten sposób da się coś złowić. Tym razem to oni zostali "złowieni". Konsekwencją ich czynu będzie grzywna lub nawet kara pozbawienia wolności.
Wszystko wydarzyło się we wtorek, 10 lipca. O godzinie 10:20 do dyżurnego gorzowskich strażaków wpłynęło zgłoszenie o bocianie, który zawisł na liniach energetycznych. Młody ptak nie przeżył tego zdarzenia.
Do nietypowej interwecji doszło w piątek, 6 lipca. Dyżurny operacyjny Powiatowego Stanowiska Kierowania w Sulęcinie odebrał zgłoszenie o uwięzionym lisie na terenie szkoły podstawowej w Wędzrynie.
Do zdarzenia doszło w środę, 13 czerwca, o godzinie 6:00. Zielonogórscy policjnaci otrzymali zgłoszenie o młodej sarnie, która zagubiła się w centrum miasta. Zwierzę wróciło już do lasu i nic mu nie zagraża. Dla funkcjonariuszy z pewnością była to wyjątkowa, a zarazem nietypowa interwencja.
Do niecodziennego zdarzenia zostali wezwani Strażacy Ochotnicy z Rzepina. Na słupie energetycznym przy ulicy Kilińskiego w Rzepinie utknął szop pracz.
Od trzech lat zamknięta w chlewie, brocząca we własnych odchodach. Waży zaledwie 5,5 kilograma. Jej właścicielka nie toleruje psów w domu.
Prokurator Rejonowy w Żaganiu skierował do sądu akt oskarżenia przeciwko 21-letniemu mężczyźnie, który w okresie od 2016 roku do 20 września 2017 roku w Żaganiu znęcał się nad zakupionym kajmanem okularowym utrzymując zwierzę w niewłaściwych warunkach bytowania.
Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami w Polsce apeluje: