Wszystko wydarzyło się w sobotnie południe, 22 maja. Jak relacjonuje nasz czytelnik Robert, grupa nietrzeźwych mężczyzn przechadzała się ulicą Rumiankową w podzielonogórskiej Świdnicy. Nagle jeden z nich został na środku drogi.
Sytuacją zaniepokoili się okoliczni mieszkańcy, którzy powiadomili służby ratownicze. Na miejsce przyjechał patrol policji, a następnie motoambulans oraz zespół pogotowia z lekarzem.
- Nieprzytomny i nietrzeźwy mężczyzna leżał na ulicy. Został przewieziony na izbę wytrzeźwień - informuje podinsp. Małgorzata Barska, rzeczniczka policji w Zielonej Górze.
"Czy do pijanego musi jechać pogotowie?"
Świadkowie byli zaskoczeni obecnością medyków. - Czy do pijanego musi jechać pogotowie? Przecież zawsze może być potrzebne do poważniejszych stanów - dziwił się jeden z nich. Niestety takie incydenty to zmora ratownictwa. Jeśli osoba ma jakiekolwiek obrażenia, to zwykle na miejsce wzywa się karetkę.
Dla policjantów to jednak praktycznie codzienność. Nawet te same osoby potrafią być wożone na izbę wytrzeźwień kilka razy w tygodniu. Po takim transporcie niemalże zawsze trzeba dokładnie wyczyścić radiowóz.
https://newslubuski.pl/interwencje/10760-swidnica-zostawili-pijanego-kolege-na-ulicy-przyjechala-po-niego-policja-i-pogotowie.html#sigProIdc2f381da6f
Przeczytaj też: Zielona Góra: Zostawiła potrawę na kuchence i poszła spać. Sąsiedzi wezwali strażaków (ZDJĘCIA)
Jesteś w centrum wydarzeń? Zrobiłeś zdjęcie lub nagrałeś film? Wyślij to do nas na #dodajto lub Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.