Policjanci zarejestrowali nieodpowiedzialną jazdę kierowcy audi pod koniec lutego. Wtedy to na trasie S3 w stronę Myśliborza zauważyli jadące z nadmierną prędkością auto. Funkcjonariusze w nieoznakowanym radiowozie ruszyli za kierowcą. Gdy pomiar wskazał aż 236 kilometrów na godzinę wiedzieli, że należy jak najszybciej zakończyć jego jazdę. 36-latek z Warszawy tłumaczył, że spieszy się do Szczecina w związku z zawodowymi obowiązkami. To jednak nie było żadne usprawiedliwienia dla takiej jazdy. Kierowca osiągnął prędkość, przy której nie ma szans na właściwą reakcję na niespodziewaną sytuację drogową.
Nawet doświadczeni policjanci ruchu drogowego z wieloletnim stażem sporadycznie spotykają się z kierowcami poruszającymi się z tak dużą prędkością. Funkcjonariusze odstąpili od ukarania mandatem karnym, który w tej sytuacji mógłby wynieść maksymalnie 500 złotych. Policjanci sprawę skierowali do sądu, który w ramach swoich kompetencji kierowcę może ukarać wyższa grzywną. Sędzia orzekł, że wina 36-latka nie budzi wątpliwości. Wymierzył grzywnę w wysokości 4000 złotych oraz zobowiązał do pokrycia kosztów postępowania.
Źródło: podkomisarz Grzegorz Jaroszewicz, Komenda Miejska Policji w Gorzowie Wielkopolskim
Przeczytaj też: Przebierają się za strażaków, aby okradać domy. Straż pożarna ostrzega przed oszustami
Jesteś w centrum wydarzeń? Zrobiłeś zdjęcie lub nagrałeś film? Wyślij to do nas na #dodajto lub Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.