Nietypowy przebieg miała jedna ze służb pełnionych przez policjantki ruchu drogowego - sierżant Darię Kramską i starszą posterunkową Wiktorię Zasimuk. Zielonogórskie mundurowe miały zaplanowane działania na terenie Nowogrodu Bobrzańskiego, gdzie dbały o bezpieczeństwo mieszkańców kontrolując, między innymi prędkość i stan trzeźwości kierujących. Po kilku godzinach działań zgłosiły dyżurnemu, że rozpoczynają przysługującą im w służbie przerwę na odpoczynek i zatrzymały się na stacji benzynowej.
W pewnej chwili do policjantek podjechał mercedesem zdenerwowany mężczyzna, który poprosił je o pomoc i pilotaż do szpitala w Zielonej Górze. Z jego relacji wynikało, że wiezie do szpitala kolegę, który spadł przed chwilą z dachu i ma otwarte złamanie ręki. Policjantki nie zastanawiały się ani chwili i od razu postanowiły pomóc mężczyznom w bezpiecznym dotarciu do szpitala. Włączyły sygnały świetlne oraz dźwiękowe i po kilkunastominutowej podróży Drogą Krajową numer 27, radiowóz wjechał do miasta, gdzie policjantki bez przeszkód pilotowały samochód z rannym mężczyzną aż do szpitalnego oddziału ratunkowego. Po dojechaniu na miejsce jedna z nich pobiegła i poprosiła lekarzy o pomoc poszkodowanemu - ten od razu trafił pod opiekę medyków.
Czytaj także - Wzmożone kontrole na lubuskich drogach. Trwa policyjna akcja!