Wszystko wydarzyło się w niedzielę, 27 marca. Specjalistyczny zespół pogotowia z Międzyrzecza został wysłany do oddalonej o blisko 5 kilometrów miejscowości Bobowicko. Pomocy medycznej potrzebowała około 50-letnia kobieta, u której doszło do napadu drgawek w wyniku padaczki alkoholowej.
Zaatakował ratowników medycznych i lekarza
Na przyjazd karetki oczekiwał bardzo agresywny syn pacjentki. Mężczyzna tuż po dojeździe ambulansu zaczął od razu wyzywać medyków, ponieważ jego zdaniem zespół zbyt długo jechał na pomoc. Nagle jego agresja eskalowała i 25-latek wyciągnął broń.
- Obywatel przeładował mi pistolet przed twarzą - relacjonuje Ireneusz Czerniec, lekarz międzyrzeckiego pogotowia.
Agresor zatrzymany przez policję
Na szczęście medycy w porę wycofali się do karetki i odjechali w bezpieczne miejsce. Jednocześnie o sprawie została poinformowana policja. Pierwszy patrol przyjechał na miejsce już po kilku minutach. Funkcjonariusze obezwładnili i zatrzymali mężczyznę. 25-latek miał w organizmie blisko promil alkoholu.
Dopiero po zażegnaniu niebezpieczeństwa, zespół pogotowia mógł pomóc kobiecie. Pacjentka po udzieleniu medycznych czynności ratunkowych została przetransportowana do szpitala w Międzyrzeczu.
Dziś, 28 marca, międzyrzecka policja zabezpieczyła broń, z której korzystał napastnik. Okazało się, że jest to pistolet gazowy.
Niebezpieczna praca w karetce pogotowia
Wybierając zawód ratownika medycznego czy lekarza trzeba być gotowym na wszystko. Medycy godzą się przecież na zmęczenie, duże obciążenie psychiczne i oczywiście na pracę pod wpływem stresu. Są po to, by ratować, jednak ich poświęcenia zwykle się nie docenia.
Wyzwiska, szarpaniny, bójki czy obelgi ze strony pacjentów lub najbliższych poszkodowanych to już chleb powszedni pracy w zespołach ratownictwa medycznego. Medycy właściwie każdego dnia spotykają się z agresją. Nieważne czy pracują w Warszawie, Poznaniu, Międzyrzeczu, czy Zielonej Górze.
Problem jest zauważalny, jednak czy przyjdzie czas na systemowe rozwiązania? Jedną z propozycji, którą słyszy się od lat, jest wyposażenie zespołów pogotowia w paralizatory. Ponadto co jakiś czas mówi się o konieczności wprowadzenia kamer nasobnych dla medyków, które rejestrowałyby wszystkie niebezpieczne zdarzenia.
Przeczytaj też: Ruszył sezon pożarowy w lasach. Ściółka jest sucha, a samoloty gaśnicze w gotowości (ZDJĘCIA)