To był poniedziałkowy poranek, 19 grudnia. Po godzinie 7:00 w domu jednorodzinnym w Siecieborzycach w powiecie żagańskim doszło do eksplozji. W środku budynku wybuchł pakunek nieznanego pochodzenia. Siła była na tyle duża, że wybite zostały okna.
Wybuch paczki miał miejsce w momencie otwierania jej przez 31-letnią Urszulę. Kobieta została bardzo poważnie ranna. Poszkodowane zostały też jej dzieci: 7-letnia dziewczynka i 2-letni syn, które stały w pobliżu mamy. Wszyscy w ciężkim stanie trafili do szpitala w Zielonej Górze. Przetransportowano tam także matkę kobiety, która doznała szoku i miała podejrzenie zawału serca.
31-latka straciła dłoń, może stracić też wzrok
W wyniku eksplozji najciężej ranna została 31-latka, która tuż po przetransportowaniu do szpitala przez załogę śmigłowca LPR trafiła na blok operacyjny. Tam lekarze przez 8 godzin walczyli o jej życie. W tym czasie między innymi musieli wyciągać z jej ciała metalowe odłamki. Niestety konieczna okazała się amputacja dłoni. Istnieje również ryzyko, iż poszkodowana całkowicie straci wzrok.
Medycy operowali także dzieci. 7-letnia dziewczynka musiała przejść skomplikowaną operację przedramienia. Ponadto identycznie jak u 2-latka, konieczne okazało się wyciągnięcie metalowych odłamków.
We wtorek, 20 grudnia, cała trójka była w stanie śpiączki farmakologicznej i znajdowała się na Oddziałach Intensywnej Opieki Medycznej. 31-latka w głównym budynku szpitala, natomiast dzieci w nowym Centrum Zdrowia Matki i Dziecka. Dziś wiemy już, że dzieci zostały wybudzone.
- Stan zdrowia mamy i dwoje dzieci lekarze określają jako stabilny. Mama będzie miała dziś zabieg okulistyczny i dalej jest w śpiączce. Dzieci zostały wybudzone, są pod specjalistyczną opieką. Babcia, która przebywa na oddziale kardiologii w stanie dobrym zostanie dziś wypisana do domu - relacjonuje Sylwia Malcher-Nowak, rzecznik szpitala w Zielonej Górze.
Ruszyła zbiórka pieniędzy dla poszkodowanych
W internecie zorganizowano zbiórkę dla poszkodowanej rodziny. Pieniądze zbierają zarówno znajomi oraz mieszkańcy wsi, jak i ludzie z całej Polski, których poruszyła ta dramatyczna historia.
- Apelujemy do ludzi dobrej woli o wsparcie. Zebrane środki zostaną przekazane w całości na konto najbliższej rodziny, która zamierza przeznaczyć je na remont domu i późniejszą rehabilitację poszkodowanych - czytamy w opisie zbiórki.
Pomóc może każdy. Wystarczy wejść na zbiórkę utworzoną na stronie zrzutka.pl: KLIKNIJ TUTAJ
Śledztwo w sprawie usiłowania zabójstwa wielu osób
Prokuratura Okręgowa w Zielonej Górze prowadzi śledztwo pod kątem zabójstwa wielu osób. Grozi za to nawet kara dożywotniego pozbawienia wolności.
- Teraz prowadzimy wnikliwe czynności z udziałem pirotechników, chemików i specjalistycznych biegłych. Trwa ustalanie, co to był za materiał i kto go podrzucił. Trwają intensywne działania, sprawdzamy każdy wątek. Biorąc pod uwagę okoliczności zdarzenia możemy mówić, być może, o celowym podłożeniu pakunku - relacjonuje Ewa Antonowicz, rzecznik zielonogórskiej Prokuratury Okręgowej.
Przeczytaj też: Janusz Kubicki leci w kulki? Oskarża radnych z PO o odrzucenie inwestycji, ci odpowiadają (ZDJĘCIA)
https://newslubuski.pl/interwencje/13671-siecieborzyce-eksplozja-paczki-ruszyla-zbiorka-dla-rannej-matki-i-dzieci.html#sigProId113f485f87